OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z dawnej Galicji. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z dawnej Galicji. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 kwietnia 2023

Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887. Część IV.


Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.








Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887. Część IV.



Listy z kraju.

Biecz 20. maja. (Uroczystość strażacka). Nasza straż ogniowa ochotnicza krzepi się jak może w danych trudnych stosunkach. Na przyszłą niedzielę (29. b.m.) urządza poświęcenie swego sztandaru, połączone z festynem ludowym, urozmaiconym produkcjami straży i zabawą z tańcami w lasku Olszyna na Załawiu. Uroczystość poświęcenia sztandaru nastąpi o godz. 1. w południe na rynku, a po objedzie całe miasto zapewne i zaproszeni goście okoliczni przy odgłosie dwóch muzyk strażackich wyruszą na miejsce zabawy. Z takich to bowiem okoliczności nasze biedne straże ochotnicze czerpią konieczne dla siebie fundusze. Nadzwyczajnych dobrodziejów dotąd nie mają, choć nieraz Kurjer Lwowski zwracał uwagę rozmaitych chętnych ludzi do czynienia zapisów na tak pożyteczne instytucje jak straże ochotnicze. Gdyby dobroczynność publiczna zwróciła się ku praktycznym kierunkom, dałoby się stworzyć wiele dobrego, a instytucje dobra publicznego nie potrzebowałyby istnieć z dnia na dzień – żebranemi niemal funduszami.


(AS.) Biecz 11 czerwca. (Poświęcenie sztandaru Straży ochotniczej). W dniu 29. maja 1887 w pierwszy dzień świąt zielonych odbył się u nas zapowiedziany akt poświęcenia sztandaru straży ogniowej w połączeniu z festynem ludowym, w którym wzięło udział przeszło 100 strażaków z sąsiednich miejscowości jako to: Tarnowa, N. Sącza, Jasła, Grybowa, Pilzna, Ciężkowic itd. z dwoma muzykami.

Rodzicami chrzestnemi byli p. Michalina Michniewiczowa, żona miejscowego c.k. sędziego powiatowego i p. Juliusz Prokopczyc c.k. starosta z Gorlic, który na cele straży ofiarował przy tej sposobności 40 franków w złocie.

Akt poświęcenia zakończyła przemowa do strażaków p. Mieczysława Michniewicza, który przedstawił w niej doniosłość i znaczenie uroczystości i przypomniał obywatelskie obowiązki strażackie. Następnie po defiladzie straży, przy odgłosie dwóch muzyk strażackich odbyło się kosztem gminy przyjęcie gości w salach magistratu. Podczas uczty panował nastrój bardzo poważny i serdeczny i gości uczczono bardzo pięknie wygłoszonymi toastami na cześć protektora straży bieckiej i posła na sejm p. Adama Skrzyńskiego, który sztandarem straż biecką obdarzył, p. Juliusza Prokopczyca, tudzież Mieczysława Michniewicza, którego działalność obywatelską podniósł p. Adam Skrzyński w pięknem przemówieniu. Po śniadaniu rozebrali mieszkańcy Biecza zebranych gości na obiad, a około 4. godziny popoł. Wyruszyło wszystko na festyn do pobliskiego lasu, gdzie przy pięknem oświetleniu i ogniach sztucznych bardzo ochoczo się bawiono do godz. 11. w nocy.

wtorek, 7 marca 2023

Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887 - część III.

 

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u  autorów.


Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887 - część III.


(SS.) Biecz 10 marca. (Restauracja kościoła). [prawdopodobna pomyłka w dacie – miał być 10 maja zamiast marca – przyp.red.]


Przed dwoma tygodniami odbyła się tu rozprawa konkurencyjna względem restauracji starożytnego kościoła w Bieczu. Jak dawniej pisałem kościół ten zbudowany jest w wieku XIV. W czystym stylu gotyckim o prześlicznie wiązanem sklepieniu w presbyterjum.

Presbyterjum, a szczególnie jednak gotyckie wiązanie jego, wskutek ciążących na niem belek, tak się zarysowało, że zesłana w dniu 9. kwietnia br. polityczno-techniczna komisja orzekła, że to pęknięcie jest groźne i zarządziła natychmiastowe zamknięcie całego presbyterjum, aż do gruntownego zrestaurowania takowego.

Kościół Farny w Bieczu. (Rysował z natury A. Kamienobrodzki)

W tym celu starostwo w Gorlicach rozpisało na dzień dzisiejszy rozprawę konkurencyjną na którą zaprosiło konserwatora dr. Tomkowicza, Karola Rogawskiego, Adama Skrzyńskiego, c.k. sędziego powiatowego Michniewicza imieniem kolacji rządowej, nadinżyniera Wobera, budowniczego Schonke, organmistrza Janika, jakoteż sąsiednie gminy (przez pełnomocników) do parafji w Bieczu należących.

Pod przewodnictwem komisarza starostwa p. Jagorzewskiego, który wyłuszczył zgromadzonym cel zebrania i wezwał inżyniera Wobera do zdania sprawozdania o stanie kościoła obecnym.

P. Wober przedkłada kosztorys i plany, a całe jego sprawozdanie oparte tylko na prawdopodobieństwie, niezbyt jasne daje poglądy; według jego zapatrywania, reperacja ta byłaby tylko na czas jakiś zdziałaną i niedałaby gwarancji, czy po kilku latach sklepienia presbyterjum by nie runęły.

P. Wober przedkłada kosztorys i plany, a całe jego sprawozdanie oparte tylko na prawdopodobieństwie, niezbyt jasne daje poglądy; według jego zapatrywania, reperacja ta byłaby tylko na czas jakiś zdziałaną i niedałaby gwarancji, czy po kilku latach sklepienia presbyterjum by nie runęły.

Dr. Tomkowicz zbija różne wywody Wobera, przedstawia przedłożone przez architektę i budowniczego p. Odrzywolskiego sprawozdanie o stanie obecnym kościoła wraz z planami, kosztorysem i projektem i zasadniczo jako konserwator żąda gruntownej reparacji tj. aby całe wiązanie dachu obecne zostało usunięte z powodu przegnicia belek, łat i desek, i nowym dachem o lekkiej konstrukcji wiązania został zastąpiony, a przed rozpoczęciem reperacji, by sklepienia presbyterjum zostało podstęplowane.

Wober sprzeciwia się podstęplowaniu i motywuje, że namiestnictwo na takowe w żaden sposób nie zezwoli.

P. Rogawski, jako dawny konserwator naszego okręgu, który od lat kilku zajmuje się gorąco sprawą naszego kościoła, zarazem jako przewodniczący komitetu restauracji zabytków pomnikowych miasta Biecza, przedstawia dosadnie zgromadzony, tok spraw, jakie komitet od lat trzech przedsięwziął, oświadcza, że roku zeszłego inżynier Wasilewski postawił zasadniczy wniosek podstęplowania sklepienia, że profesorowie politechniki pp. Zacharjewicz i Bisanz, którzy roku zeszłego wraz z słuchaczami politechniki do Biecza zjechali celem zdjęcia planów kościoła, orzekli, że musi nastąpić koniecznie nowa rekonstrukcja dachu i podstęplowanie sklepienia, a wszelkie niebezpieczeństwo usuniętym zostanie; ponieważ zapatrywania pp. Wobera i Wasilewskiego, a pp. Zacharjewicza i Bisanza niezgodne były, przeto w myśl wniosku konserwatora Łepkowskiego, przedsięwziął zaprosić celem zbadania rzekomych pęknięć sklepienia architektę i budowniczego p. Odrzywolskiego i w tym celu, aby nie obciążać parafji Bieckiej wydatkami, wystarał się o subwencję Wydziały krajowego w kwocie 200 zł. na pokrycie tych kosztów.

P. Odrzywlolski przybył do Biecza, gruntownie stan kościoła zbadał i zgodnie z pp. Zacharjewiczem i Bisancem orzekł, że potrzebna jest nowa rekonstrukcja dachu, a całe presbyterjum uratowanem zostanie, wnosi więc, by zgromadzeni przychylili się w zupełności i przyjęli projekt i kosztorysy p. Orzywolskiego.

Po dłuższej dyskusji oświadczyli się zgromadzeni jednomyślnie za wnioskiem dra Tomkowicza i Rogawskiego i uchwalili w myśl kosztorysu kwotę 4800 zł. na reparację presbyterjum, zaś za wnioskiem Michniewicza kwotę 2000 zł. na reparację organów.

czwartek, 19 stycznia 2023

Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887 - część II.

 

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887 - część II.



( AS). Biecz 25. marca. (Odjazd ks, Karakulskiego).

Dziś o godzinie 6 wieczór pożegnaliśmy powszechnie znanego w całej naszej okolicy jako znakomitego kaznodzieję ks. dra Bronisława Karakulskiego, który od 2 lat pełnił obowiązku kapłana w naszej parafji, a przez ten krótki przeciąg czasu zjednał sobie nie tylko szacunek i miłość ale i przywiązanie ludu i to do tego stopnia, że z powodu jego odjazdu pomimo ulewnego deszczu zgromadziły się na dworcu kolei tłumy ludu z okolicy, cała inteligencja naszego miasta, straż ogniowa ochotnicza, aby w tem miejscu go pożegnać bo dopiero dziś się dowiedziano, że przeniesionym został na stały pobyt do Rzeszowa i natychmiast wyjeżdża.

Na dworcu kolejowym pożegnał zacnego kapłana imieniem straży ogniowej p. S., następnie kilku obywateli imieniem miasta, na co kilku słowy odpowiedział ksiądz doktor Karakulski, a końcowi jego przemowy towarzyszyło łkanie obecnych i biednych, dla których był prawdziwym dobrodziejem. Prawie cała inteligencja tutejsza doprowadziła jeszcze zacnego kapłana do pobliskiej stacji Zagórzan.

Nasze miasto straciło wiele przez przeniesienie ks. dr. Karakulskiego ale stokroć więcej starożytna świątynia nasza, zabytek sztuki z XIV. wieku, która obecnie grozi upadkiem, a którą ks. dr. Karakulski starał się wszelkiemi siłami podźwignąć i potrzebne materjały do budowy już sprowadził lecz niestety niemógł dokończyć tego dzieła.


Kościół Farny w Bieczu. (Rysował z natury A. Kamienobrodzki)

(A.S.) Biecz 21 kwietnia. Kiedy Kraków chował zwłoki wiekopomnej sławy J.I. Kraszewskiego masze miasteczko dawniej małem Krakowem zwane nie dało się wyprzedzić innym aby nie uczcić człowieka zasłużonego naszej ojczyźnie. Za staraniem tutejszegi obywatelstwa odbyła się dnia 18 b.m. już o godzinie 8 rano jutrznia w miejscowym kościele parafialnym zaś o godzinie 10 rano w kościele OO. Reformatów odprawiono uroczyste nabożeństwo żałobne.

Cały kościół był wyrazem żałoby, wszystkie okna były kirem pozastawiane a wśród rzęsistego światła wyłaniał się katafalk przystrojony kwiatami egzotycznymi i portretem Kraszewskiego, sporządzonym przez bawiącego obecnie tutaj artystę malarza p. Kotowicza. Straż ochotnicza w mundurach otaczała katafalk. Po odprawionej sumie przez ks. Gwardyann Lohayczyka przemawiał do obecnych z kazalnicy ks. Wacławik. Nawa kościoła była szczelnie zapełnioną tak miejscową i zamiejscową publicznością, gdyż i lud zgarnął się ze sąsiednich włości. Niewidać tylko było nauczycieli ludowych tutejszej szkoły. (Nadesłaną nam pozostałą z kosztów kwotę 6 zł. przeznaczyliśmy na Bank ziemski w Poznaniu. Red.)

niedziela, 13 listopada 2022

Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887.


 Chcąc pokazać życie codzienne w małym, galicyjskim miasteczku w przedostatniej dekadzie XIX wieku, sięgamy po korespondencje jednego z dzienników, ukazującego się wówczas we Lwowie. Na jego łamach możemy odnaleźć codzienne troski mieszkańców, ówczesne przepychanki polityczne, jak również informacje o wydarzeniach kulturalnych w mieście. Zapraszamy do Biecza z roku 1887!


Kościół Farny w Bieczu. (Rysował z natury A. Kamienobrodzki)

CZĘŚĆ I.




Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1887 - część I.

 Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


Z galicyjskiego Biecza. Cyk l korespondencji prasowych z roku 1887 - część I.


Kościół Farny w Bieczu. (Rysował z natury A. Kamienobrodzki)


Biecz 4. lutego. (Ochocza młodzież.). Podczas gdy prawe pół Europy mówi i myśli ciągle o wojnie, gdy wszystkie gazety codzienne ogłaszają nowe plany Bismarka – i u nas także umysły nie śpią. Ale przed tą wojną postanowiło kasyno urządzić bal, który odbył się w ubiegłą środę tj.2. na dochód straży ogniowej. Pomimo, że i cel był tak ładny i śliczny wieniec naszych niezrównanych białogłów stanął w szeregu gotowym do tańca – ze smutkiem wspomnieć musimy, że oprócz podstarzałych tatusiów, z młodzieży tylko 2 (dwóch) się zjawiło! Smutne to czasy, kiedy już i na bale coraz trudniej schodzi się młodzież! Nas wprawdzie tu w tej okolicy nie zadziwia wcale ta obojętność, my znamy inne miejsca, gdzie zanadto często i zanadto bez taktu odbywają się huczne tańcujące bale! Był to u nas w tym karnawale pierwszy i ostatni bal!


Biecz 1. marca. ( Wieczorek z tańcami) dnia 19. lutego b.r. na korzyść weteranów wojsk polskich z r. 1831 w Bieczu staraniem miejscowego kasyna urządzony, przyniósł czystego dochodu 90 zł., którą to kwotę p. Ksaweremu Konopce odesłano. Po raz trzeci zatem przyczynia się nasza skromna mieścina do ulżenia niedoli zasłużonych, a nieszczęśliwych, bo w latach 1885 i 1886 również znaczniejsze kwoty pieniężne, w ten sam sposób uzyskane, na cel wspomniany odesłano. Oby inne miejscowości naśladować nas zechciały, jest to jedynem życzeniem inicjatorów tych udałych wieczorków, łączących użyteczne z przyjemnem, gdyż na wszystkich tych wieczorkach znakomicie się bawiono, i zaczynają już one w okolicy nabierać zasłużonego rozgłosu.


CZĘŚĆ DRUGA >>




wtorek, 24 maja 2022

Wysowa - 1890

 

1.06.1890






Pożar w Woli Łużańskiej - rok 1911

 Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.






Wola łużańska, powiat Gorlice. Wybuchł tu 12 września b.r. groźny pożar, który zniszczył doszczętnie całe zabudowanie Kazimierza Rzący. Zapaliła się najprzód kupa słomy, złożona tuż przy stodole wymłóconego w tym dniu zboża, a spowodowali to pracujący przy młocarni przez nieuważne palenie papierosów. Następnie przeniósł się na stodołę i dom mieszkalny, wyrządzając razem szkodę na 10.000 koron, wcale nieubezpieczoną. Ratunek był niemożliwy z powodu braku wody, którą musiano dowozić furami. Należy tu zwrócić uwagę, że taka wieś Łużna, licząca około 500 numerów domów, nie posiada wcale straży ogniowej, ani żadnej sikawki. Wielu jeszcze jest nieasekurowanych, chociaż mogą się tak wygodnie asekurować w „Wiśle”, której agencję ma zaraz w sąsiedniej Woli Łużańskiej A. Leśniak.


Marcin Taracz




wtorek, 17 maja 2022

Wystawa bydła rogatego: Krosno, Gorlice, Jasło - artykuł prasowy z roku 1894.


Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


 





Wystawy przeglądowe bydła rogatego w powiatach Krosno, Gorlice, Jasło odbyły się 16, 17 i 18 października b.r. Wystawy urządzało okręgowe Towarzystwo rolnicze, aby dać obraz stanu hodowli inwentarza rogatego tych okolic. Nadto wystawy miały na celu zachęcić włościan do staranniejszego chowania bydła i dać wskazówki pod względem rasy, jaką należałoby utrzymać. Pokazało się, że najlepszym jest w tych okolicach typ czerwono–srokatego bydła. Włościanom, którzy się zajmowali hodowlą tego bydła, zalecono starać się o przychówek po buhajach, subwencyonowanych przez Towarzystwo rolnicze, a dla zachęty rozdano 73 włościanom 582 złr. Nagrody. Dyplomy honorowe przyznano: OO. Franciszkanom w Krośnie, posłowi Adamowi Skrzyńskiemu w Zagórzanach, Krzeszowskiemu Julianowi w Gorlicach, Dembowskiemu Władysławowi z Sokoła, X. Janowi Kielarowi z Siar, Walterowi Slak z Krygu i K. Groblewskiemu z Szymbarku.

Towarzystwo okręgowe rolnicze Jasło–Krosno–Gorlice wybrało prezesem p. Stanisława Ostaszewskiego z Klimkówki. Ojciec jego ś.p. Teofil zasłużył się bardzo dla całej okolicy, a nawet dla kraju wzorową hodowlą bydła. Syn Stanisław, obrany teraz prezesem Towarzystwa okręgowego, oddał rolnikom ogromną usługę, gdyż kosztem stu tysięcy złr. Założył w Klimkówce wzorową fabrykę nawozów sztucznych z mączki kościanej. Od czasu, jak się szerzy w kraju oświata, wiedzą nasi włościanie, jakiem są dobrodziejstwem dobre nawozy sztuczne, przy pomocy których trzy i cztery razy tak wielkie plony można przy uprawie pól naszych osiągnąć. Niestety niejedna fabryka oszukiwała włościan, mieszając do mączki kościanej szkodliwe surogaty. Dlatego też fabryka nawozów sztucznych w Klimkówce, poczta Rymanów, w krótkim czasie zdobyła sobie wielki rozgłos, a na tegorocznej wystawie krajobrazowej uzyskała złoty medal jako nagrodę. Radzimy jednak Czytelnikom naszym zamawiać mączkę wprost z fabryki, a nie od faktorów, bo ci nieraz bałamucą włościan, sprzedając im całkiem inny towar za grosz krwawo zapracowany, który w ten sposób marnie przepada. Bardzo to dla rolników ważne.






Zostań Patronem Z Pogranicza