OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

niedziela, 30 kwietnia 2017

Sławomir Mrozek, Fotorelacja z modlitwy ekumenicznej w intencji poległych w Bitwie pod Gorlicami, cmentarz wojskowy nr 91 w Gorlicach, 30 kwietnia 2017 r.


Obchody 102. rocznicy Bitwy pod Gorlicami. 

Modlitwa ekumeniczna w intencji poległych w Bitwie pod Gorlicami
 Dnia 30 kwietnia 2017 r. (niedziela) o godz. 12:00 na cmentarzu wojennym nr 91 w Gorlicach odbyła się Modlitwa ekumeniczna w intencji poległych w Bitwie pod Gorlicami. Przedstawiciele różnych wyznań odmówili modlitwę ekumeniczną w intencji poległych w Bitwie pod GorlicamiNa zakończenie delegacje i poczty sztandarowe wojskowe oraz cywilne oddały hołd spoczywającym na cmentarzu żołnierzom, składając wieńce i wiązanki kwiatów pod centralnym krzyżem-pomnikiem.


Opracował: Sławomir Mrozek




















































































poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Sławomir Mrozek, Fotorelacja z wernisażu wystawy Sławomira Błażewicza - Muzeum Regionalne PTTK w Gorlicach - 24 kwietnia 2017

Sławomir Błażewicz - Jest historykiem, pracował na terenie Muzeum w Dukli. Od 2002 r. jest kustoszem w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. 

Prezes Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego Oddziału w Gorlicach - pan Franciszek Tomaszkiewicz - w imieniu gorlickiego PPTK-u - złożył serdeczne podziękowania autorowi za udostępnienie malarskich prac zaprezentowanych na dzisiejszej wystawie pt.: "Przez siedem stuleci dziejów Gorlic. Wyprawa w czasie w obrazach"  
"...Ekspozycja doskonale uzupełnia tematykę prezentowaną w tutejszej placówce, pozwoli ona także przypomnieć mieszkańcom Ziemi Gorlickiej burzliwe dzieje Naszego regionu, a turystom odwiedzającym Muzeum da możliwość do zapoznania się z wielowiekową, ciekawą historią
tego zakątku Polski". 
Sławomir Błażewicz - "...Przenosimy się wehikułem czasu w odległy okres, czas kiedy powstawało nasze miasto i rozwijało się, przechodząc różne burze, różne kataklizmy, a zarazem mieszkańcy tego miasta
zawsze odnajdywali w sobie jakąś moc i siłę, która na nowo podnosiło to miasto z ruin i robiło jeszcze piękniejszym (...) W każdym razie odczuwam w sobie sentyment - ile razy patrzę na te góry, piękną okolicę
zawsze mi się w głowie przewijają jak slajdy obrazki. Pomyślałem sobie, że można te obrazki przenieść na papier i zobaczyć co z tego wyjdzie. Nie jestem zawodowym malarzem tylko amatorem (...) Chodzi mi o to,
żeby pokazywać różne niuanse z historii, różne takie skojarzenia moje związane z dziejami naszego miasta, z ludźmi, którzy tutaj działali, którzy się tutaj urodzili, którzy pracowali, byli dobrodziejami  tego miasta (...)".

Wystawa będzie dostępna od 25 kwietnia do 20 czerwca 2017.

Opracował: Sławomir Mrozek



















niedziela, 23 kwietnia 2017

Gorlice. Opis miasta i okolicy - z cyklu prasowego Z Geografji Galicji z roku 1914.









Gorlice.

            Gorlice, siedziba starostwa, nad rzeką Ropą, u podnóża Karpat, na 304 m. nad poziom morza, w okolicy malowniczej. Jak niesie podanie, miało być założone przed osadników ze Zgorzelic (Goerlitz) na Ślązku. Słynne było od dawna niepoślednim ruchem handlowym, z tego powodu nazywano je zbyt może szumnie „małym Gdańskiem”.
            Dnia 3 października 1874 r. a więc akurat 40 lat temu zostały nawiedzone straszną klęską pożaru i w ciągu 2 godzin przy strasznym wichurze 437 zabudowań z całem mieniem mieszkańców oraz kościół starożytny poszło z dymem; 9 osób znalazło śmierć w płomieniach. Po tym pożarze powoli powstało nowe miasto z cegły i kamienia zbudowane, dzięki składkom w całej Galicji zbieranym.
            W odległości 5 kil. Od Gorlic znajduje się w malowniczem położeniu zamek Szymbark, sięgający jeszcze czasów Jana Kazimierza; miał w nim przebywać czas jakiś któryś z książąt Rakoczych.
            Poblizka osada Męcina Wielka posiada tak zwane grunty sołtysie. Są to nadania, datujące się jeszcze od Jana III, króla polskiego, poczynione dla zasłużonych żołnierzy w bojach z Turkami i Tatarami. Nadanie te wolnej własności gruntowej mieściły w sobie zarazem prawo zbierania tłuszczu, ukazującego się w owych stronach na powierzchni ziemi. W Siarach w sąsiedztwie Gorlic już przedkilkudziesięciu laty włościanie zbierali warząchwiami, w dołkach umyślnie wybranych lub przez samą naturę stworzonych, ten tłuszcz ziemny, używając go do smarowania osi, rozmiękczania skór itd. Sprzedawano taką ropę także na Węgry. Trwało to dosyć długo, aż dopiero Książe Stanisława Jabłonowski, właściciel dóbr Kobylanka, począł poważniej tę sprawę traktować a Ignacy Łukaszewicz, nazywany powszechnie w Galicji ojcem przemysłu naftowego, popchnął ją naprzód, zakładając na większą skalę kopalnie, a następnie destylarnie.
           W następstwie ów przemysł naftowy ogromnie się rozwinął i stanowił poważne źródło bogactwa krajowego.

          Według spisu z r. 1910 powiat polityczny gorlicki liczył ludności 82.203, z tego Polaków 62.013, Russkich 19.823, Niemców 73, innych 91. Pod względem wyznaniowym liczono wtedy rzymsko–katolików 56.307, grecko–katolików 19.683,  żydów 6.179, innych 34.


niedziela, 9 kwietnia 2017

Wspomnienia Wiktorii Bugno z Glinika Mariampolskiego - 1915.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów. Wspomnienia Wiktorii Bugno, jak i wiele innych mało znanych wspomnień pierwszowojennych z okolicy, można znaleźć także w publikacji K. Kusiaka, Gorlickie w Wielkiej wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

http://z-pogranicza.blogspot.com/2015/03/gorlickie-w-wielkiej-wojnie-1914-1915.html



Wspomnienia Wiktorii Bugno z Glinika Mariampolskiego.


                Mieliśmy tu Moskali przez kilka miesięcy. Zachowywali się tak, jak gdzieindziej. Podobało im się u nas, a podobały im się przedewszystkiem polskie dziewczęta, dzięki pracowitości i urodzie. Nieraz mówili, że u nich takie ładne panienki nie robią ciężko. Chcieli się podobać dziewczętom, ale że durni byli, to dziewczęta się z nich wyśmiewały, a oni, nie rozumiejąc, przytakiwali słowami „da, da”. Pewnego razu przychodzi Moskal do pewnej dziewczyny i powiada: „Ty będziesz moją żonką, jak będzie mir, to ja przyjadę po ciebie, a gdybyś nie pojechała, to cię zastrzelę. Pojedziesz ze mną do Rosyi?” Dziewczyna odpowiedziała: „Pojadę”. „To daj mi swój adres – powiada Moskal – a ja tobie dam swój”. Dziewczyna wzięła kawałek papieru i napisała na nim: „Dziwi mnie to, żeś taki wielki, a taki krótki nosisz kożuch”. Bo tak było istotnie. Moskal się ogromnie tym „adresem” ucieszył, schował i nosił cały tydzień. Wreszcie któryś Polak mu to przeczytał, no i wesołość była nielada. Moskal tak wziął do serca urazę, że już na dziewczynę więcej nie popatrzył. Nieraz dziewczęta śpiewały: „Moskalu, Moskalu, jeszcze Bóg jest z nami, oj będziesz ty wisiał do góry nogami”. A Moskale nie rozumiejąc potakiwali: „Da, da”, to znaczy „tak, tak”.

niedziela, 2 kwietnia 2017

Wybicie szyb profesorowi w Jaśle - rok 1912.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.



Wybicie szyb profesorowi.

Z Jasła piszą nam: Miasto nasze poruszone jest świeżym faktem wybicia szyb powszechnie szanowanemu i lubianemu przez młodzież profesorowi tutejszego gimnazyum, p. K.
Fakt wybicia szyb zaszedł onegdaj wieczorem. Było to właśnie po konferencyi klasyfikacynej. Profesor K. wrócił późniejszą porą do domu i około godziny 10–tej wieczór układał się z rodziną do snu. Nagle posypały się kamienie wielkości cegły. W dwóch pokojach szyby zostały wybite. Szczęśliwy los zrządził, że kamienie nie ugodziły dzieci profesora K. lub żony, albo też jego samego.
Drugiego dnia zamknięto gimnazyum, zawezwano żandarmów i przeprowadzono śledztwo. Podejrzenie padło na dwóch uczniów V. klasy gimnazyalnej, oraz pewnego mechanika, którego studenci przybrali sobie do pomocy. Wspomniani uczniowie cieszą się wśród najbliższych nawet kolegów złą opinią.

Brutalny fakt wybicia szyb prof. K. wywołał też powszechne oburzenie także wśród młodzieży szkolnej, dla której prof. K. jest bardzo łagodnym nauczycielem i dobrym wychowawcą. Śledztwo gimnazjalne trwa dalej.

Zostań Patronem Z Pogranicza