OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obchody Kościuszkowskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obchody Kościuszkowskie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 kwietnia 2021

Obchód kościuszkowski w Czeluśnicy - artykuł prasowy z roku 1904.

 

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.







Obchód w Czeluśnicy, pow. Jasło

W dniu 10. b.m. [kwiecień] odbył się w Czeluśnicy nader piękny i uroczysty obchód jubileuszowy. W pięknie udekorowanym budynku szkoły, z którego powiewały flagi o barwie narodowej, zebrała się bardzo licznie miejscowa ludność i starsza młodzież szkolna. Przybyło również kilku wieśniaków z sąsiednich wiosek, i wszyscy w uroczystym nastroju oczekiwali rozpoczęcia.

O godzinie rozpoczął p. Drewniak stosownem przemówieniem, zebranie, poczem dziatwa odśpiewała „Boże Ojcze” i oddeklamowała: „Katechizm polskiego dziecięcia”. Nastąpił odczyt na temat „Pogląd na historję do jej rozbioru”, poczem dziatwa odśpiewała: „Hej do pracy”. P. Drewniak wygłosił odczyt na temat: „ O bitwie Racławickiej”, a młodzież odśpiewała: „Patrz Kościuszko” i wydeklamował chłopiec piękny wiersz „Skazaniec”. Fr. Kapała wygłosił odczyt „O znaczeniu Bitwy Racławickiej” dla ludu wiejskiego, p. Kozicki o pomnikach dla Kościuszki w Ameryce, Piotr Soboń o rozbiorze Polski, a p. Śmietana „O potrzebie straży pożarnej”. Po każdym odczycie śpiewała  dziatwa pieśni narodowe. Wieczorem odbyło się zasadzenie lipy pamiątkowej i iluminacja szkoły i wioski.

Podnieść tu wypada, że myśl tego urządzenia obchodu wyszła z samego ludu. Ci bowiem zawiązali między sobą komitet, w którego skład weszli: pp. Drewniak, Wawrz. Kozicki i Śmietana i starali się o wykonanie programu. Gmina zaś zarządziła iluminację wioski, obdzielając biedniejszych światłem, stąd też gorzały światełka z każdego domu, sprawiając niezwykły urok w wiosce, podczas którego starsi i młodzież przeciągali ulicami, śpiewając narodowe pieśni.

Odczyt p. Śmietany o potrzebie straży pożarnej również nie został bez skutku, bo zaraz wieczorem zapisało się 34 rosłych i krzepkich mężczyzn.

Przejrzał już lud, budzi się w nim duch i poczucie narodowe, a z nim obudzić się musi lepsza jego dola, obudzić się musi i Ojczyzna, bo nie inaczej, jak: „Przez lud do wolności”.  

sobota, 2 marca 2019

Obchody Kościuszkowskie w Harklowej i Wójtowej w 110. rocznicę bitwy pod Racławicami - relacje prasowe z roku 1904.



Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.





Harklowa, pow. Jasło. 

         Drodzy bracia! Matka nasza, Polska, już długie, setne lata puka do nas, jako do synów Ojczyzny, puka do serc naszych, jako do dzieci swoich i woła do nas: dzieci moje i syny moje, wspomnijcie na mnie! Przypomnijcie sobie, żem Was zrodziła i wykarmiła i miljony już do siebie przyjęła  pokryła. Odzywam się do was, czemu mnie, matce swej, pozwalacie tak długo w takich cierpieniach, tak kajdanami okrutnie skrępowanej, w takiej niewoli ciężkiej cierpieć? Czemu, dzieci moje, wy, którzy przynajmniej macie wolność ubolewać nad moją niewolą, wy w zaborze austrjackim, czemu tak gnuśni i ospali jesteście?
          O matko nasza, ziemio polska, o Ojczyzno nasza! Wołamy do ciebie, my dzieci twoje, czujemy twą boleść i twoje ciężary, widzimy jak jesteś uniżoną, lecz nie sądź tak o nas, bo my, dzieci twoje, nie zapominamy o tobie, ale zdrajcy i wrogi są nam na przeszkodzie. Mimo to nie ustajemy i dziś, w dniu 4-go kwietnia 1904 r., gdy nam przypomniałaś się przez swego syna i bohatera Tadeusza Kościuszkę, obudzone zostały miljony serc synów i córek Polski.
          I my tutaj, w gminie i parafji Harklowy, obchodziliśmy pamięć Twoją. Po nabożeństwie południowem, nasze towarzystwo polskich rycerzy pod opieką Najśw. Serca Jezusowego, założone za staraniem ks. Kanonika St. Hańskiego w Harklowej, wyruszyło za granicę wioski. Tu, na granicy, spotkaliśmy się z oddziałem z parafiji Wójtowy i tam zrobiliśmy potyczkę, niby powstanie i utarczkę z moskalami. Wobec licznego narodu zgromadzonego na tym placu, uszykowaliśmy się w szeregi, potem wystąpił Krzysztofik Jan z Głębokiej i miał krótki odczyt o Kościuszcez pod Racławic. Potem wystąpł naczelnik gminy Wójtowy, Jędrzej Kosiński i miał krótką przemowę do zgromadzonego ludu. I popłynęły z serca i ust ludzkich pieśni patriotyczne i z temi pieśniami rozeszliśmy się w swoje strony.  Potem zebraliśmy się w czytelni ludowej w Harklowej, gdzie wobec zgromadzonych gości pokrzepił nas, przenikającą do głębi przemową, nasz czcigodny ks. kanonik Hański; potem miał rodak nasz, Michał Belniak, wzniosły odczyt o życiu i wszystkich wypadkach Naczelnika Kościuszki, a na zakończenie przemówił, ażebyśmy się wspierali wzajemną miłością , popierali przemysł chrześcijański, robili wzajemne spółki i t. d. Na ostatek p. Jan Sadowski miał prześliczną przemowę, która do głębi wzruszyła każdego. Nastał potem śpiew pieśni narodowych i z pieśnią wyszliśmy do kościoła parafjalnego, pałaszami wykopaliśmy dołki i wsadziliśmy dwa drzewka modrzewiowe.  P. Belniak miał przemowę do młodzieży, zaśpiewaliśmy na zakończenie „Boże coś Polskę” i rozeszliśmy się każdy do swego domu. Odzywam się do was, drodzy bracia, łączmy się w jedną myśl i miłość, wspierajmy swój chrześcijański i polski przemysł, organizujmy polskie towarzystwa, a tak dojdziemy do pożądanego celu, którego z nas każdy pragnie. Tego życzy i zasyła serdeczne pozdrowienie wszystkim czytelnikom

Michał Wiejowski







           Z Wójtowy opisują nam drugą część tej uroczystości, która się tam po rozłączeniu się z Harklowianami odbyła.
           Po powrocie miał Jędrzej Kosiński przemowę i odczytał niektóre ustępy z książki o Tadeuszu Kościuszce. Potem inni mowcy, jako to: Józef Czeluśniak, Stanisław Kusiak, Jan Kosiński i Piotr Nitkowski z Lipinek, odczytali ustępy z gazetki i w końcu odśpiewali pieśni narodowe i na tem uroczystość zakończyliśmy przy wielkiem zgromadzeniu narodowem. Wszyscy wspólnie brali udział w tej uroczystości. A kiedy da Bóg doczekać drugiego roku, to więcej z martwych wstanie uśpionych w ciemnocie. […]

J.K.

niedziela, 26 marca 2017

Obchody Kościuszkowskie w Gorlicach w 100. rocznicę bitwy pod Racławicami - relacja prasowa z roku 1894.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


Gorlice 11 kwietnia.


           Nasze miasto również nie pozostało w tyle za drugiemi, by o ile nam siły starczyły, godnie uczcić 100–letni jubileusz Tadeusza Kościuszki i jego pamiętnej bitwy o niepodległość pod Racławicami.Za inicjatywą prezesa Rady powiatowej, p. Edwarda  Miłkowskiego, utworzył się komitet jubileuszowy, który zajął się opracowaniem programu. Wszyscy, bez różnicy wyznania i stanu, wzięli harmonijnie udział w tej wspaniałej uroczystości. Już dnia 7 kwietnia, poprzedzającego uroczystość, powiewały chorągwie o barwach narodowych z bardzo wielu domów. Nazajutrz, o wpół do 7 rano, odtrąbiła straż ogniowa ochotn. pobudkę i hejnał na wieży, poczem wyruszyła tutejsza muzyka, wzmocniona przez muzykę straży ogn. z Nowego Sącza, na Rynek i po głównych ulicach miasta, gdzie odegrała najulubieńsze utwory narodowe.

Ulica Kościuszki w Gorlicach, lata 30. XX w. Zdjęcie ze zbiorów Ośrodka Karta.
Udostępnił: Portal Stare Gorlice

               O godz. wpół do 10 ruszył pochód wśród salw moździerzowych do kościoła. Został on ugrupowany przez trzech mistrzów ceremonji przed budynkiem „Sokoła” w następnym porządku: 1. Na czele postępowała banderja konna, złożona z 30 wieśniaków; 2. pluton straży ogniowej ochotniczej gorlickiej, ze sztandarem; 3. uczniowie szkoły przemysłowej uzupełn. w krakuskach i z wieńcem laurowym, opartym na kosach i z rogatywką na wierzchu, na którego szarfach widniał napis, odpowiadający zupełnie uroczystości, sprawiony kosztem zarządu szkoły; 4. muzyka; 5. „Sokoły” w liczbie 60; 6. cechy; 7. delegaci gmin wiejskich w liczbie około 70 osób; 8. Rada miejska biecka; 9. Rada miejska gorlicka; 10. Rada powiatowa; 11. Kahał; 12. Towarzystwo zaliczkowe; 13. Towarzystwo dla handlu i przemysłu; 14. Górnicy z okolicy, a 15. pochód zamykał drugi pluton straży pożarnej. Sklepy wszystkie w Rynku i w ulicach były pozamykane podczas trwania pochodu i sumy. Widok pochodu był czarujący i imponujący  zarazem. Po sumie, odprawionej przez ks. kanonika Babickiego, miejscowy wikarjusz i katecheta szkół, ks. Gabrjel Kraus, wygłosił w nader wymownych słowach kazanie, zastosowane do uroczystej chwili, po którem odśpiewano: „Boże, coś Polskę i „Boże Ojcze”. O godz. trzy kwadranse na 12 w południe odbyło się nabożeństwo takżę w synagodze, gdzie wyczerpująco wyjaśnił w polskiej mowie znaczenie te uroczystości p. Weinberg Bertold, poczem komitet podejmował śniadaniem delegatów gmin wiejskich w Sali straży pożarnej, przy dźwięku muzyki, gdzie rozdano między włościan portrety Kościuszki i broszurki o jego życiu i czynach. O godz. 2 po poł. urządziła straż ogniowa ochotn. popis na budynku miagistratualnym. Prezes „Sokoła” i burmistrz p. Wojciech Biechoński powitali delegatów włościan w Sali „Sokoła”, o godz. 4 po poł., do łez wzruszającemi słowy, zastosowanemi do obecnej chwili. Tamże nastąpił odczyt okolicznościowy dra Szczanieckiego, poczem chór „Sokoła” popisywał się wcale udatnemi produkcjami. Zakończył żywy obraz , który przedstawiał zdobycie armat rosyjskich przez Głowackiego. Stamtąd ruszono na Rynek i ulice, gdzie straż pożarna urządziła capstrzyk wśród rzęsiście oświetlonych gustownie udekorowanych i w piękne transparenta przystrojonych domów.
            Dodać jeszcze muszę, że po nabożeństwie w kościele udał się cały pochód na otwarcie nowej ulicy „Kościuszki”.

S.R.  

Zostań Patronem Z Pogranicza