OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

niedziela, 26 lutego 2017

Poparzenie w Gliniku Mariampolskim - rok 1911.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.




Poparzenie w Gliniku Mariampolskim.

Z Gorlic.

Onegdaj zaszedł w pobliskim Gliniu Maryampolskim wypadek ciężkiego poparzenia ciała. Mianowicie córka karczmarza, robiąc porządki przedświąteczne, przez nieostrożność przewróciła płonącą lampę, a następnie chcąc ją ugasić, rzuciła się ciałem na nią, przy czem doznała poparzenia prawie całej przedniej strony ciała tak, że straciła przytomność. Zanim przybył z Gorlic z pomocą lekarską dr. Kohn, domownicy uciekli się do kuracyi na własną rękę i oblali bezprzytomną dziewczynę spirytusem (!). Na szczęście życiu jej nie grozi niebezpieczeństwo.

niedziela, 19 lutego 2017

Jarzyny wojenne - notatka z roku 1918.


Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.






Jarzyny wojenne.


Liści z kalafiorów można użyć na jarzynę. Gotuje się je i przyprawia jak włoską kapustę. Albo liście czysto opłukane i przebrane sieka się grubo, odrzuca grube łodygi, daje do gorącego tłuszczu, dodaje 2–3 przekrojone ziemniaki, soli, pieprzu, nieco wody albo rosołu i dusi. Gdy jarzyna już mięka, dodaje się soli, pieprzu do smaku, obsypuje 1–2 łyżkami mąki i poddusza, zalawszy wodą lub rosołem. Można je też tak przeprawić jak szpinak.

Budyń z kapusty kwaszonej. 0,5 kg. kapusty kwaszonej nastawia się zimną wodą a gdy 2–3 razy zakipi, wodę się odlewa a kapustę nalewa gorącą wodą i gotuje. Ugotowaną kapustę oddusza się w rękach bardzo starannie z kwasu, sieka na maszynce 3 razy. W łyżce smalcu dusi się jedną posiekaną cebulę i w tem smaży kapustę. Do miski wbija się 2 żółtka, uciera razem z jedną w mleku namoczoną, odciśniętą bułkę ( 7 dkg. Bułki), miesza z ostygniętą kapustą, 2–3 łyżkami śmietany i twardą pianą z 2 białek. Wkłada do formy smalcem wysmarowanej, bułką wysypanej i gotuje w parze.

Budyń z grochu. ½ kg. grochu gotuje się, a gdy już miękki, przeciera przez sito, dodaje kilka łyżek ugotowanych, zimnych tartych ziemniaków, 2–3 łyżki smalcu topionego albo słoniny, 2 jaja dobrze ubite, nieco mleka, soli i pieprzu do smaku. Masę tę uciera dobrze i nakłada do formy, masłem wysmarowanej i bułką wysypanej. Wstawia do gotującej się wody i budyń gotuje 1.5– 1,75 godziny. Gdy się woda wygotuje, dolewa gorącej wody.

Budyń podaje się na rozgrzanym półmisku, polany zrumienionem masłem.

niedziela, 12 lutego 2017

Letniska powiatu gorlickiego - artykuł prasowy z roku 1973.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.



Letniska powiatu gorlickiego

           Nie ma tu deptaków i molo, nie ma kolejek linowych, nie ma też wielkomiejskiego gwaru. Spokój i cisza. Dla zmęczonych codzienną bieganiną wypoczynek w takich warunkach jest z pewnością ideałem. Z przyzwyczajenia jednak chyba ( bo jakież racjonalne względy mogą tłumaczyć takie postępowanie), rok rocznie staramy się spędzić urlop w renomowanych miejscowościach, nie bacząc na przykre doświadczenia z lat ubiegłych zdobywane w… długich kolejkach do stołówek, tłoku na plażach, kąpieliskach, dworcach itp.
          Wciąż jeszcze nieufnie podchodzimy do wczasów spędzanych na wsi. A szkoda. Jest przecież w naszym województwie kilkadziesiąt pięknie położonych miejscowości nie tylko w Bieszczadach. Mało wykorzystany turystycznie, a jeszcze mniej wczasowo, jest region Beskidu Niskiego i Pogórza Ciężkowickiego. Tym którzy nie zdecydowali się jeszcze, gdzie spędzą tegoroczne „leniuchowanie” możemy zaproponować wsie letniskowe powiatu gorlickiego. Pod względem walorów krajobrazowych i klimatycznych: Bobowa, Łosie, Szymbark i Uście Gorlickie nie ustępują Krynicom (tej górskiej i morskiej). Słów kilka o nowo odkrytych kurortach.

BOBOWA – malowniczo położona wieś w dolinie rzeki Białej na Pogórzu Ciężkowickim. Doskonałe warunki klimatyczne, możliwości uprawiania sportów wodnych (basen kąpielowy). Nieliczni stali bywalcy twierdzą, że w wodach Białej można złowić nawet „taaką” rybę. Piękne okoliczne lasy obfitują w maliny, jagody i grzyby. I na niepogodę jest tu lekarstwo: kino, biblioteka, świetlica, w której koncertuje ludowa kapela. Kwater prywatnych jest 60. Wynajęcie 4–osobowego pokoju kosztuje około 1 tys. Złotych za miesiąc. Są tu sklepy spożywcze, przemysłowe, kiosk „Ruchu”, warzywa, owoce i miód można kupować wprost u gospodarzy. W Bobowej jest czynna apteka, ośrodek zdrowia i poczta.

ŁOSIE – wieś w Beskidzie Niskim nad rzeką Ropą, kapryśną, ale czystą. Klimat górski. Ciekawe zabytki architektoniczne (stara cerkiew). Do dyspozycji wczasowiczów 20 kwater prywatnych. Miejscowa gospoda zapewnia niezłe wyżywienie. Są tu sklepy spożywcze, kiosk „Ruchu” oraz poczta. Także w dolinie rzeki Ropy leży SZYMBARK. Okoliczne zalesione wzgórza, są atrakcyjnym terenem wycieczek, a rzeka wprost wymarzoną dla wędkarzy. Dom wycieczkowy „Kamionka” zapewni zakwaterowanie i wyżywienie w lipcu i sierpniu około 20 osobom. Tyluż chętnych znajdzie miejsca w pobliskich kwaterach prywatnych. Do miejscowych atrakcji należy zaliczyć warowny zameczek.

Szymbark dom wypoczynkowy Kamionka, 1976, KAW fot. B. Łopieński  http://fotopolska.eu/345471,foto.html?o=miasto1690





























Godna uwagi jest także wieś UŚCIE GORLICKIE, położona wśród wzgórza Beskidu Niskiego nad Ropą.   

           Przy szlaku turystycznym do Krynicy, nad Białą leżą BRUNARY – wieś, która może być również wspaniałym miejscem wypoczynku. Tym, którzy nie boją się długich wędrówek i spartańskich warunków trzeba przypomnieć o polu namiotowym na Magórze Małastowskiej… A już każdy, będąc w Gorlickiem, powinien odwiedzić BIECZ – stare, malownicze miasteczko. Ongiś spełniało ono ważną funkcję obronną, dziś nie mniej ważną – mekki turystycznej powiatu. Miłośnicy zamierzchłych dziejów odnajdą tu ślady sławnych Polaków: Marcina Kromera, Jana Matejki, Stanisława Wyspiańskiego. W Bieczu zachowało się także sporo cennych budowli jeszcze z XIV wieku. Tyle historia. Na wskroś współczesna– jest tam baza noclegowa i żywieniowa ( Dom Wycieczkowy Arianka). W restauracji „ Smakosz” kuchnia jest rzeczywiście doskonała ( sprawdziliśmy).  Przekonaliśmy się również, że wśród odpoczywających w Gorlickiem wczasowiczów mało jest mieszkańców woj. rzeszowskiego. Szkoda, bo miejsc jest jeszcze dużo, a i dogodny dojazd zapewniają PKS i PKP. Zgłoszenia na lipiec i sierpień można składać do POSTiW „ Kornuty” w Gorlicach, ul. 1 Maja 12, tel. 202–58



Zostań Patronem Z Pogranicza