Cyrkuł Jasielski w samem podgurzu karpakiem położony, ma tylko część trzecią na gorach leżącą; graniczy od wschodu z Sanockim, od północy z Tarnowskim, od zachodu z Sandeckim Cyrkułem, od południu zaś z Węgrami, które przedzielają Karpaty.
Oprócz licznych małych strumieni i potoków, które się wzdłuż
i szerz całego wiią Cyrkułu, płynie tu 4 rzek właściwie z gór karpackich
wytrysuiących. Jasiełka,; Dembowka i Ropa łącząc się pod Jasłem, formuią
znaczną rzekę Wisłokę, która w Tarnowskim Cyrkule do Wisły wpada. Wisłok zaś
przebiega Cyrkułn począwszy od granicy Sanockiego aż do Rzeszowskiego, w którym
ostatnim wpada do Sanu.
Cały Cyrkuł iest wzgórkami okryty, które chociaż mniey od
nizin rzecznych tu i owdzie szerszych lub wąższych są żyzne, przecież sowicie
rolnika nagradzaią pracę, a osbliwie gdy na mieyce wymuloney po groblach ziemi,
gnoiu nawieźć niezanieda. Pszenica, żyto, ięczmień, tatarka (hreczka), konopie
i owies wyiąwszy gory, udaią się zupełnie. Kartofle wydaią w dobrych latach 25
razy, w średnich zaś 12 razy tyle, ile posadzono. Oprócz kapusty która na
zimowy użytek albo siekaią, albo tylko w porozrzynanych główkach w beczkach
kwaszą, a tu i owdzie w ziemi zakopuią, nie sadzą tu żadney inney iarzyny;
nawet tak przedtem lubiona sucha rzepa, musiała ustąpić ziemniakom, z których
różne są w tym Cyrkule gatunki, a między niemi tak zwane szwaby są naywiększe,
z natury swoiey sypkie i mączne, a te naywięcey sadzone bywaią. Zdaie się być
niepodobieńśtwem, a przecie iest nayprawdziwszą rzeczą, że nieieden dzierżawca
gorzelni, po 1500 korcy takowych zbiera, a wieśniak tuteyszy przez całe 9
miesięcy tym tylko żyie owocem; bo często się zdarza, że go ieszcze w miesiącu
Czerwcu, podczas obiadu przy przeszłorocznych kartoflach zastać można. Że przez
ten produkt wiele zboża a osobliwie żyta zachowuie się do gorzelni, iest już rzeczą ważną; że zaś nieiden rok
nieurodzayny, który by nam mógł głodem zagrażać, tylko przez kartofle został
nieszkodliwym, iest nayważnieyszą rzeczą. Piętnaście teraz lat upływa, iak
zaczęto szczęśliwie sadzić tę roślinę; ósm zaś lat miia, iak ią iuż w wielkiey
sadzą obfitości. Chociaż nam tyle iuż razy o szkodliwym używaniu kartofli
mówiono i pisano, przecież nie dostrzegłem dotąd żadnych z używania onych
szkodliwych skutków, lub też zarodu iakich chorób.
W naszych z gór płynących strumieniach, żyią pstrągi; w
naszych rzekach znayduią się szczupaki i okonie; Węgorze poławiaią się znaczney
ilości w Jasiełce, a w Wisłoku Sumy; iednakże rybołowstwo dzieie się tutay bez
żadney sztuki; więcirz i wędka, są wszystkiemi narzędziami, przez które
przypadkiem zdarzy się Łapiącemu co schwytać. Raków poławia się tu mnóstwo. Z
zwierzyny rzadko kiedy w górach
przytrafi się sarna, na płaszczyznach
zdarzaią się zaiące, kuropatwy i kwiczoły.
Z owoców mamy tu śliwki, wisznie i bardzo smaczne iabłka.
Każdy prawie dom rolnika obsadzony iest śliwiną, która przez niektóre lata
wielki niesie pożytek; mógłby ón bydź ieszcze większy, gdyby drzewina rzadziey
sadzona była. Przy wielkiey obfitości tego owocu, co świeżo się niespotrzebuie,
na powidła się obraca, albo też na zimę suszyć się zwykło. Przeszłey iesieni
dla znaczney mnogości śliwek, palono z nich wódkę, która chociąż że śliwowicą
węgierską równać się nie mogła, iednakże iak na pierwszą próbę dosyć się
smacznie udała. Przednieysze gatunki owoców, iako to: gruszki, brzoskwinie,
morelle wymarzaią zazwyczay przy 15 i 20tym stopniu zimna, który tu nie iest
rzadki.
Winna latorośl, chociaż iuż z różnemi gatunkami próby
czyniłem, w żadney okolicy Cyrkuła udać się niemoże; dopiero koło połowy Lipca
zwykła kwitnąć, a winogrona chociaż się gęsto pokazywać zwykły, doyżałości
nigdy niedochodzą.
Lasy nasze w górach, są prawie wszystkie iodłowe, po
wzgorkach tu i owdzie znayduią się buki, rzadsza iest brzezina, dąb, klon,
świerszczyna i sośnina.
Roślin aptekarskich dziko rosnących, znayduie się tu 73
gatunków.
Góry nasze po naywiększey części składaią się z kamienia
piaszczystego i kizłu; metalurgiści śledząc wnętrze gór naszych, znaleźli rudy
żelazne, które iednak dla małey ilości żelaza nienagrodziyby kosztów ani
poniesioney pracy.
Wody siarczyste mamy w Pielgrzymce, w Wapiennym, w
Piczyńsku, w Potoku i Dęborzynie, ale nigdzie nieznayduiąg się kąpiele; w
Wyszwie ma się znaydować kwaśna woda do bardyiowskiey podobna. W Zarnowie znayduie
się źrzódło słonei oley górny, płynie w trzech mieyscach państwa Seńkowskiego;
używaią go do garbowania skór i smarowania wozów.
Bydła rogategoiest podostatkiem w Cyrkule Jasielskim,
iednakże nieiest takowe z paszą w żadney proporcyi; gdyż przy wcześnie
nadeszłey zimie, spoźnioney wiosnie, lub tylko przy miernym zbiorze słomy,
przychodzi takowa do nadzwyczayney drożyzny tak dalece, że w krótkim czasie
iedna krowa ziada drugę, to iest: że trzeba iednę przedać, ażeby drugę
utrzymać; na tenczas obdzieraią dachy, dobywaią zgniłey słomy daiąc one za
paszę; bydło zatem schnie nadzwyczaynie, niszczeie i zdycha naywięcej z głodu;
to co pozostaie, w przyszłym nawet roku pokazuie ieszcze poniesiony brak paszy.
Gatunek bydła iest mały, nikczemny mało przynoszący pożytku, czemu błędne
chowanie, zła pasza, a ieszcze gorsze pielęgnowanie iest winno.
Chowanie Koni, na żadną niezasługuie uwagę.
Owce są tutay rzadkie, wyiąwszy małą liczbę, którą górale
tylko przez lato trzymaią, i to więcey ze względu na mleko, niż na zbieranie
wełny.
W tym samym rzędzie idzie tu toż samo chowanie nierogatego
bydła; włościanin tyle go tylko przychownie, ile na iego szczupłą wystarczyć
może potrzebę.
Cyrkuł Jasielski, którego przestrzeń 50 mil wynosi, a w którym na
mile po 3800 ludzi mieszkaią, miał w roku 1802, 183460 mieszkańców. W roku 1807
przy weryfikayi pokazało się 192638,
a zatem we czterech latach przybyło 9178 ludzi, że tę
przybywaiącą liczbę iedynie szczepieniu ospy przypisać należy, żadney nie
podpada wątpliwości; gdyż iak ten dobroczynny wprowadzono Instytut, od roku
1802 do 1807, 22595 dzieciom zaszczepiono ospę; z którychby podług moich
postrzeżeń podczas srożenia się ospy naturalney czynionych, czwarta część, a
zatem liczba 5648 ludzi była umarła, ponieważ tak się w tym Cyrkule z dziecinną
ospą obchodzono, że nayłagodnieyszą w naygorszą przemieniano.
Liczba narodzonych, ma się w proporcyi iak 1 do 24; liczba
zaś umierałych, iak 1 do 33. W roku epidemicznym 1806, umierał 29ty człowiek.
Mieszkańców całego Cyrkułu można ze względu na ich życie,
ich zatrudnienie, a stąd wynikaiących słabości na 5 klass podzielić: a) na
Właścicieli dóbr, b)na Rzemieślników c), na Włościanów, d) Góralów (rusinów) e)
Żydów.
a) Klassa
pierwsza iest maiętna i żyie wygodnie; niektórzy oednak mieszkaią w
drzewianych, niewygodnych, wiatrom dostępnych domach, podlegaią katarowym
reumatycznym i febrowym chorobom, przy topicznem zapaleniu; cierpią na
hemoroidy, puchliny, kurcze i inne słabości.
Niektóre z płci piękney hołduią
szczególniey modzie, wśród gór śniegami okrytych ubieraią się tak lekko iak
włoszki, niekarmią swych dzieci, ale też zato rozlicznych doznawać muszą
słabości.
b) Naywiększa
liczba naszych Rzemieślników, składa się z tkaczów: nieiedna wieś ma takowych do 300. Ci ludzie
mieszkaią po naywiększey części ciasno, siedzą bezustaninie, żyią źle pieczonym
chlebem, grochem, kartoflami, ięczmienną albo tatarczaną kaszą, mięsa nigdy
prawie nie iadaią, a swoie potrawy maszczą skromnie zgorzkłą na wietrze suszoną
słoniną; sol iest ich całą przyprawą, zioła aromatyczne niemiecie i korzenia,
są im zupełnie obce; w złym stanie zdrowia zostaią, wyglądaią kahektycznie, ich
zwyczayne choroby są plucie krwią, kaszel, suchoty, asthma, (ciężkość na
piersi) Reumatyzmy, rożne niepożądki w reprodukcyjnym systemacie, puchlina,
wrzody po nogach, i różne złe febry.
Pomiędzy innemi naszemi
rzemieślnikami, iest bardzo wiele piiaków, którzy swóy dzienny zarobek niosą w
ofierze Bachusowi, który nawzaiem właściwych im udziela defektów.
c) Włościanin ie tutay pospolicie
bardzo wiele, bo 4 razy nadzień, a za każdym razem napycha się do rozpęknięcia;
kartofle, kapusta, groch, kasza, ciasto praśne, chleb niewypieczony, barszcz,
ser, są całą iego strawą. Dziecię iuż wcześnie przyzwyczaiaią do obżarstwa;
matka wierzy naymocniey, że jeżeli kałdun 4ma calami nie wyższy od piersi, to
dziecie ieszcze się nienaiadło.
Odzież włościanina iest na głowę
za ciepła, bo podczas naywiększego upału w lecie, bez czapki baraniey chłop się
obeyść niemoże; na nogi zaś za zimna, gdyż i podczas zimy spodnie nosi
płócienne. Pomieszkanie iego iest bardzo nędzne, zazwyczay w niskiey brudney, dymney izbie mieszka cała familia ze
swoią chudobą, krowami, świńmi, gęsiami, kurami i królikami pospołu; maleńkie
okienka są gliną zasmarowane, front zaś domu cały gnoiem założony. Te izby
opalaią się 4razy na dzień, to iest, ile razy ieść się gotuie. Gorąco nieraz
dochodzi w tych izbach do 30stopnia nad 0, a mieszkańce ile razy potrzeba wymaga, tyle
razy wychodzą na ulicę, gdzie atmosfera przeszło 20stopni zimna dochodzi. Ta
raptowna przemiana niedzieie się bezkarnie; zapalenia gardła, piersi, kolki, na
które dzieci naywięcey cierpią, dyarrhy, reumatyzmy etc. są zwyczayne tego
skotki. Niemniey te złe pomieszkania są źrzódłem febr zaraźliwych, które
zazwyczay podczas zimowey pory z powodu ewaporacyi mnóstwa zwierząt i odchodu z
tychże, podczas gorąca w izbie w zgniliznę przechodzącego, staią się
straszliwsze i zarażaią powietrze, z tąd iak przez lat 23 uważałem, począwszy
od Listopada aż do Maia naywięcey bywa chorób epidemicznych; zawsze się zaś
zdarza, że skoro ieden w domu zachoruie, tak wszyscy koleią chorować muszą, a
to nie z inney iak z tey przyczyny że choroba pierwszego, z powodu wytchniętych
szkodliwych przyczyn, drugiego zaraża. Łoże zdrowego równie iak i chorego iest
tuż koło ekskrementów współdomowników, albo też na piecu lub przypiecku; lepsze
mieysce na ławie koło pieca, iest dla gospodarza przeznaczone.
d) Goral
ruski po większey części pasterskie prowadzi życie; iego dietetyka iest nawet
do ciężkiey pracy stosowną; nierobi pańszczyzny; a skoro iego zimne i
niewdzięczne pole, które zazwyczaj do dwóch trzecich części ugorem leży owsem
iest zasiane, natychmiast leci ze swoiem bydłem o 15 mil w około na iarmarki,
przedaie i kupuie woły przestaiąc na małym zarobku, który na utrzymanie iego
familii iest przeznaczony. Na wiosnę kupuie ón w Węgrzech owce, pasie podczas
lata na górach, zbiera z nich mleko i przedaie potem podczas iesieni z
korzyścią, co równie i ze swoiemi wołami czynić iest przymuszony dla
niedostatku paszy na zimę; gdyż ze swoiey podczas lata zebraney słomy, ledwie
iednę krowę i kilka kóz wyżywić może.
Pomieszkanie gorala Rusina iest większe i porządnieysze;
chudoba iego niezimuie z nim razem w iedney izbie, ile że niezbywa dla niey na
ciepłych oborach. Potrzeby życia tego ludu są bardzo małe, dom wszyftkiego
prawie dostarcza; całą iego strawą iest mleko kozie, bryndza, żur, kartofle, i
chleb owsiany; podczas postów, których ma bardzo wiele, nieużywa nawet nabiału.
Żur iest to pokarm z grubey mąki owsianey, przez rozkis
wodą zrobiony. Chleb i cienkie placuszki, codzień się zazwyczaj z mąki owsa na
żarnach mielonego piecze razem z otrębami, bo skoro taki chleb dzień ieden
poleży, już iest do użycia niezdatny.
Goral ruski szczęśliwy iest w względzie fizycznym.
Przestaie na małem, iest trzeźwy przyswoiey strawie, lekki w swoiem ruszeniu,
nieuciśniony ciężką pańszczyzną, odziany stosownie do swego klimatu i mieszka
przestronno; czy to chłopiec czy dziewczyna, oboie są pastuszkami w krzakach i
górach; mężczyzna iest zawsze w ruchu na jarmarkach, kobieta zawsze zatrudniona
domowem gospodarstwem, którego ciężar na niey samey polega; nieznaią zatem ci
gorale rozlicznych chorób, które polskiego trapią włościanina. Gruzoły na szyi,
które u nas są daleko rzadsze niż na wysokich górach, i Nostalgia (tęsknota za domem,) ieżeli w obce
strony wędrować musi, są wszystkie słabości, którym podlega. Polska domowa
febra, która iedno iest co szpitalna albo więzieniowa, nie spotyka go. Tak
zwane erisipelas pustulosum (róża) dwa razy podczas lata
widziałem w górach; naypierwey pokazał się na zwierzchnicy dłoni lub na
przodzie ramienia pęcherzyk, który rozpalonym, pieniądzem wypiekano, a potem
krępowano rękę, ażeby iak się obawiano złe do serca niedochodziło; u naywięcey
chorych nastąpiła gangrena, a po niey smierć. Gdy zamiast tego okrutnego
środka, inny bardzo prosty podałem nikt więcey z chorych nieumarł.
e) W
nędznym stanie zostaiący u nas Żyd, żyie naymizerniey, mieszka i odziewa się
naybrudniey – ie cebulę i niesmaczną polewkę z niezdrowym chlebem, na Szabas
kawałek mięsa i pieczone Ciasto (kugle). Cacochymia (zepsucie soków) z
wszystkiemi swemi skutkami, iest temu ludowi właściwa. W całey Nosolgii (naucę
o chorbach ) żadnego tak właściwego mam słowa, któreby tak na swoim mieysu było
iak Cacochymia – u żydów, których liczba w całym Jasielskim Cyrkule 5000
niewynosi. Parchy u tego ludu niewykorzenione, gdyż ich dzienna i nocna odzież
iest niemi zarażona. Endemiczne choroby, które z położenia mieysc wynikają,
nieznane są w całym Cyrkule. Wsie których w całeym Cyrkule 378 liczemy, są nad strumykami albo rzekami
położone; domy stoią częścią na wyższych częścią na niższych brzegach i tak są
odosobnione od siebie, że każdy ma swoie własne położenie.
Nasze
miasteczka powinny bydź w względzie lekarsko–policyinym, za wsie uważane; gdyż
w nich nieznayduie się nic takowego, coby właściwie zły wpływ na zdrowie
ludzkie mieć mogło. Każdy mieszczanin sam sobie chleb piecze, mięso rzadko
iada, wodę sam sobie ze swey studni albo z wspólnego zdroiu nosi. Rzeczy do
iedzenia służących nieprzynoszą na targ, dla tego też przeieżdzaiący nicby dla
swoiey nie dostał potrzeby.
Józef Hibl, C.K. Vice – protomedyk kraiowy.
Źródło u autorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz