OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marcin Kromer a Biecz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marcin Kromer a Biecz. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 lutego 2023

Dr Ludwik Kamykowski, Marcin Kromer - artykuł prasowy z roku 1939. Część II.

 Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


Dr Ludwik Kamykowski, doc. Uniw. Jagiel.

Marcin Kromer

W 350-tą rocznicę śmierci: 23 marca 1589 - 23 marca 1939.

Część II.


 STUDJA W ITALJI.



W czasie pobytu w Padwie i Bolonji oddaje się gorliwie studjom prawniczym u Alciaty i humanistycznym pod kierunkiem Romulusa Amaseusa, z którym łączą go nawet bliższe stosunki przyjazne, jak i z jego synem. Nie byłby humanistą, żeby go nie ciągnęło do Rzymu. Nie długo tam jednak bawi. Zrazy oddaje się z zamiłowaniem studjom starożytności, zwiedza zabytki dawnej antycznej kultury, i całe dni spędza na rozpamiętywaniu dawnych ruin. Była to wyborna szkoła dla przyszłego historyka, który w rozpamiętywaniach owych kształcił umiejętność widzenia plastycznego przeszłości, czego złoży dowód w późniejszej pracy tak wiele mającej w sobie z ducha epiki. Wkrótce jednak obrzydził sobie Rzym, nie tyle ten antyczny ile raczej ten nowy, humanistyczny z jego gnuśnością, gorszącą rozwiązłością i niemal pogańskim humanizmem kurji rzymskiej, której nie będzie szczędził w późniejszych swoich pismach gorzkich uwag. Składał tem dowód, że sam był już człowiekiem innych czasów, tych, które nadchodziły i które niedługo nie bez jego także osobistych starań i próśb mają zwołać sobór trydencki. To też nie zdziwi nas, że tak wbrew dobrym humanistycznym tradycjom, które jeszcze Jana Kochanowskiego nie ominęły, nie przyjmie od biskupa Gamrata parafji, która miała być jedynie nagrodą za pracę w kancelarji królewskiej. Jego zdaniem „pasterz trzody winien być przy niej i osobiście obowiązki duszpasterskie spełniać”.


PRZECIW REFORMACJI I ZŁYM OBYCZAJOM.


W rok po powrocie do kraju występuje z przekładem eklog homiletycznych Jana Chryzostoma, a we wstępie do wydania narzeka, że w Polsce zamiłowanie do uprawiania nauk upada, że rozwijają się złe nałogi i poziom moralności wyraźnie się obniża. Źródła zła widzi nie tyle w humanistycznym nastroju, ile raczej w szerzącej się coraz to gwałtowniej reformacji. Najbliższym też celem swej pracy uczynił walkę z nowinkarstwem religijnem. Idzie mu jednak nie tylko o walkę ze zwolennikami nowych przekonań religijnych, ile również o wytępienie przyczyny zła. Źródło zła widzi w samym kościele, w jego hierarchji, w upadku duchowieństwa i jego zupełnem niemal zeświecczeniu.

Tym przekonaniom daje dosadny wyraz w swej Sermo de tuenda dignitate sacerdoti, wygłoszonej na synodzie piotrkowskim w r. 1542. Stwierdza z całą śmiałością, że dawniejsze duchowieństwo było znacznie lepsze od obecnego, które zaniedbuje swoje obowiązki, czasem ich zgoła nie zna, albo dla braku wykształcenia lub też ze względu na zupełny zanik ducha kapłańskiego. Jeżeli się do tego doda protekcjonizm uprawiany przy obsadzaniu stanowisk duchownych, to nie można dziwić, że duchowieństwo utraciło zupełnie powagę i jest bezsilne wobec zjadliwych ataków inowierców, przejaskrawiających i tak ponury obraz.  


   W OBRONIE KOŚCIOŁA I WIARY.


Krytykując tak śmiało i surowo obyczaje Kościoła, w niczem nie narusza doktryny i dogmatu, a zatroskany o przyszłość występuje obok krytyki także z projektem naprawy. Trzeba nawrócić do dawnej gorliwości w pełnieniu obowiązków, trzeba poświęcić się pracy kaznodziejskiej, a przedewszystkiem trzeba podnieść poziom wykształcenia. W tym celu też myśl jego zwraca się w tej mowie ku Akademji krakowskiej, którą chciałby znowu zobaczyć w blasku sławy. Rezultatem przemówienia były uchwały synodu, przeznaczające na utrzymanie Uniwersytetu roczną daninę z każdej diecezji.

Przyjąwszy święcenia kapłańskie w r. 1543 i zostawszy kanonikiem kapituły krakowskiej bierze udział z polecenia biskupa Maciejowskiego, tak dobrze nam znanego choćby z „Dworzanna” Górnickiego, w synodzie w r. 1547, a w mowie wygłoszonej na pogrzebie Zygmunta Starego ukazuje go jako wzór młodemu królowi, który powinien pójść w ślady ojca, strzegąc całości religijnej państwa, bo ona zachowa świętość jego panowania.

Tymczasem tuż przy jego boku wyrasta niebezpieczeństwo, bo oto ku reformacji przychyla się kaznodzieja nadworny Jan Koźmińczyk, ferment wprowadza kolega boloński Orzechowski, prototyp rozwichrzonego egotycznego i egoistycznego ducha humanistycznego, buntuje się sprowadzony na uniwersytet Stankar. Wysłany do Rzymu w r. 1548 Kromer domaga się zwołania soboru dla dokonania naprawy i przysłania do Polski legata. Bezskutecznie jednak. Okazuje się, że nie tylko Polak dopiero po szkodzie mądry. W mowie którą ma na synodzie w r. 1549, obraz współczesności maluje w barwach czarnych i groźnych, a gdy w Pińczowie Oleśnicki burzy kościół, Kromer postanawia chwycić się broni, którą już od dawna szermują inowiercy. Z tego postanowienia rodzą się dialogi polemiczne, pisane dostojnym, żywym i barwnym, a nieraz i ciętym językiem polskim, zebrane później nieco w jedną całość i znane nam jako „Rozmowy dworzanina z mnichem”. Nie zakrywa w nich błędów popełnianych przez duchowieństwo, śmiało się do nich przyznaje, ale też tem śmielej może wskazywać inowiercom, że i oni nie są lepsi i że nie o wiarę im idzie, ale o rozluźnienie zasad moralności i zagarnięcie dóbr poduchownych. By zaś uniemożliwić atak, nie na ojców kościoła, przez dyssydentów lekceważonych, ale na autorytet Pisma św. stale się powołuje, tem skuteczniej wytrącając broń z ręki przeciwnika.


piątek, 25 lipca 2014

Znani Bieczanie

  


Marcin Kromer
                     źródło: Wikipedia


Z Biecza wywodzi się lub było z tym miastem związanych wiele wybitnych osobistości znanych w całym kraju jak również i poza jego granicami. Do najwybitniejszych należał biskup warmiński, sekretarz królewski, historyk, geograf i dyplomata - Marcin Kromer. Urodził się on w Bieczu w 1512 r. w rodzinie mieszczańskiej. Jako szesnastoletni młodzieniec, wstąpił do Akademii Krakowskiej, gdzie w 1530 r. uzyskał pierwszy stopień naukowy- bakalaureat nauk wyzwolonych, następnie kształcił się w Padwie i Bolonii. W 1540 r. powrócił do kraju i w dwa lata później został proboszczem w Bieczu. Po wyjeździe stąd został sekretarzem Zygmunta Augusta i z polecenia tego króla posłował wielokrotnie do różnych dworów królewskich. W 1579 r. został biskupem warmińskim. Zmarł 23 marca 1589 r. w Lidzbarku Warmińskim, zaś pochowany został we Fromborku. Wsławił się on napisaniem geografii i historii polski, a publikacje te doczekały się jeszcze za życia autora kilku wydań poza granicami kraju. Żywo interesował się również zagadnieniami muzycznymi. Napisał on m.in. traktat Musica elementa oraz De musica figuranta. Te dwie pozycje uważane są za jedne z najstarszych w Polsce wydań z zakresu muzyki. Kromer jeszcze za życia zdobył sobie miano „polskiego Liwiusza”. W 1576 r. Sebastian Klonowic pisał w jednym z wierszy: „ Rzym swojego Liwiusza, Troja ma Homera, Greczyn Tucydidesa, Polak ma Kromera”. Współczesny mu Stanisław Orzechowski napisał o nim: „ Napisał nam Kronikę jako Ksenofont albo Cezar, objawił nas światu, co za lud jesteśmy ludziom obcym ukazał. Mniemali przedtem postronni ludzie, aby Polonia było miasto jakieś, tak jak Bononia we Włoszech miasto jedno”. Ze swym rodzinnym miastem- Bieczem, Kromer związany był prze całe życie. On to ufundował w 1569 r. stypendium dla dwóch ubogich studentów z Biecza z klauzulą, aby po zdobyciu wykształcenia pracowali w rodzinnym mieście lub zwrócili pobrane fundusze. W dalszej mierze z jego zasiłków została odbudowana wieża ratuszowa, która zachowała się do dzisiaj.  Po dziś dzień znajduje się także w Bieczu renesansowa kamienica z 1519 r. która nazywana jest „Kromerówką” i która według tradycji miała być domem Kromera. Budynek ten tak naprawdę nigdy nie należał do rodziny Kromerów, wzniesiono go dopiero 7 lat po narodzinach Marcina Kromera. Był on własnością bogatej mieszczańskiej rodziny Chodorów. Obecnie znajduje się tam jeden z oddziałów muzeum bieckiego ze stałą ekspozycją przedstawiającą historię miasta i regionu oraz bogatą kulturę umysłową i materialną bieczan. Ważne miejsce zajmują ekspozycje biograficzne poświęcone Marcinowi Kromerowi i Wacławowi Potockiemu.



Wacław Potocki
http://www.luzna.pl/ 
Wacław Potocki - najwybitniejszy polski poeta XVII w. urodził się we wsi Wola Łużańska, położonej 12 km od miasta. Jest on uważany za najbardziej narodowego poetę swojego okresu, gdyż pisał prawie wyłącznie po polsku. Był uważany również za jednego z najbardziej pracowitych- napisał prawie 220 000 wierszy. Wychowywał się w środowisku ariańskim, służył w oddziałach wojskowych hetmana Mikołaja Potockiego. Po powrocie w strony rodzinne, otrzymał wieś Łosie i tam gospodarował, a następnie przeniósł się do przejętej po najstarszym bracie Janie Łużnej. W czasach "potopu" początkowo, jak wielu arian i protestantów, opowiadał się za Karolem Gustawem. Nawet z bratem Janem planował opanowanie Biecza na rzecz króla szwedzkiego. Zmienił jednak orientacje dość szybko przechodząc na stronę Jana Kazimierza i nawet wystawił własnym sumptem oddział, który - o czym sam poeta wspomina w "Przedmowie do Odjemku" - liczył kilkudziesięciu ludzi. Pomimo iż miasto nie zostało zdobyte przez najeźdźców bardzo ucierpiało podczas obrony. O tym wydarzeniu zachowała się wzmianka w kronice miejscowego klasztoru:” Pragnąc usunąć wszelkie przeszkody do odparcia wroga, spalono i zrównano z ziemią wszystkie domy mieszkalne, gospodarstwa chłopskie wraz ze swymi zabudowaniami, z wielką krzywdą i uciemiężeniem biedaków oraz duży szpital. Co więcej, trzy drewniane kościoły znajdujące się przy ogrodzie naszego klasztoru- św. Mikołaja, św. Krzyża i NMP i wszystkie budynki wokoło miasta na przedmieściu”. W latach 1667- 1672 Potocki administrował powiatem bieckim, jako podstarości, pełniąc zarazem urząd sędziego grodzkiego. Na czas wojny z Turcją w 1672 roku, uchwałą szlachty biorącej udział w pospolitym ruszeniu, Wacław Potocki zostaje wyznaczony dowódcą obrony zamku bieckiego. Korzystając z nieobecności poety, przebywającego z racji obowiązków w Bieczu, Konstanty Błędowski i Jan Laskowski zabrali kilku ludzi i przebrani za Tatarów najechali na dwór w Łużnej. Żona Wacława, Katarzyna schroniła się na strych. Na szczęście atak udało się odeprzeć. Napastnicy odjechali do najbliższej karczmy, gdzie pili wódkę i urągali Potockiemu wołając: "gdzie jest podstarości taki a taki? Jeśli Lutrow nie naprowadził? Uciekł już domu, pewnie i z Biecza uciecze ten komendant". Wacław Potocki swoje największe dzieła napisał w okresie kiedy przebywał w Bieczu. To tutaj powstaje m.in. „Wojna chocimska”, „Ogród fraszek” i „Poczet herbów”. Poeta umiera w 1696 r. i zostaje pochowany w klasztorze w Bieczu.

Z Bieczem związany był również pierwszy polski komediopisarz, autor „Potrójnego Z Plauta” Piotr Ciekliński ( 1558-1604). Urodził się w okolicy Biecza i w trakcie swojego życia pełnił wiele zaszczytnych funkcji. Był m.in. sekretarzem Stefana Batorego i posłował w różnych misjach dyplomatycznych. Zmarł w 1604 r. i został pochowany w Bieczu. W okresie ożywionej koniunktury gospodarczej w Bieczu osiedlało się wielu przybyszów z całej Polski, a nawet z zagranicy. Do najwybitniejszych należała aptekarska rodzina Barianów- Rokickich. Ich protoplasta – Marcin, przybył do miasta z okolic Rawy Mazowieckiej w 1548 r. Był on w Bieczu założycielem pierwszej apteki na Podkarpaciu, której budynek zachował się do chwili obecnej. Na początku XVII w. osiedlił się tutaj także najwybitniejszy reprezentant kultury mieszczańskiej w I poł. XVII w. Janusz Januszowicz- nauczyciel, notariusz, rajca oraz literat. Był autorem utworów sowizdrzalskich ogłoszonych anonimowo drukiem w XVII w. Innymi wybitniejszymi osobistościami wywodzącymi się z Biecza byli: Jakub Piotrowicki- profesor Akademii Krakowskiej, Stanisław Czaplic - znany prawnik, Stanisław Jodłowski- matematyk, Walenty Stawicki- filozof czy Mikołaj Kromer brat Marcina- sekretarz biskupa praskiego, kanclerz biskupa ołomunieckiego, następnie opat welechradzki. Do znanych osobistości należał również Andrzej Konrat, doktor filozofii, właściciel dużego księgozbioru, zamożny kupiec biecki, działający na przełomie XVI i XVII w. 

Zostań Patronem Z Pogranicza