OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

wtorek, 29 lipca 2014

Łemkowszczyzna i Łemkowie - krótki opis życia i obyczajów z początku XIX w.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.










              Goral ruski po większey części pasterskie prowadzi życie; iego dietetyka iest nawet do ciężkiey pracy stosowną; nierobi pańszczyzny; a skoro iego zimne i niewdzięczne pole, które zazwyczaj do dwóch trzecich części ugorem leży owsem iest zasiane, natychmiast leci ze swoiem bydłem o 15 mil  w około na iarmarki, przedaie i kupuie woły przestaiąc na małym zarobku, który na utrzymanie iego familii iest przeznaczony. Na wiosnę kupuie ón w Węgrzech owce, pasie podczas lata na górach, zbiera z nich mleko i przedaie potem podczas iesieni z korzyścią, co równie i ze swoiemi wołami czynić iest przymuszony dla niedostatku paszy na zimę; gdyż ze swoiey podczas lata zebraney słomy, ledwie iednę krowę i kilka kóz wyżywić może.
Pomieszkanie gorala Rusina iest większe i porządnieysze; chudoba iego niezimuie z nim razem w iedney izbie, ile że niezbywa dla niey na ciepłych oborach. Potrzeby życia tego ludu są bardzo małe, dom wszyftkiego prawie dostarcza; całą iego strawą iest mleko kozie, bryndza, żur, kartofle, i chleb owsiany; podczas postów, których ma bardzo wiele, nieużywa nawet nabiału.
Żur iest to pokarm z grubey mąki owsianey, przez rozkis wodą zrobiony. Chleb i cienkie placuszki, codzień się zazwyczaj z mąki owsa na żarnach mielonego piecze razem z otrębami, bo skoro taki chleb dzień ieden poleży, już iest do użycia niezdatny.

Goral ruski szczęśliwy iest w względzie fizycznym. Przestaie na małem, iest trzeźwy przyswoiey strawie, lekki w swoiem ruszeniu, nieuciśniony ciężką pańszczyzną, odziany stosownie do swego klimatu i mieszka przestronno; czy to chłopiec czy dziewczyna, oboie są pastuszkami w krzakach i górach; mężczyzna iest zawsze w ruchu na jarmarkach, kobieta zawsze zatrudniona domowem gospodarstwem, którego ciężar na niey samey polega; nieznaią zatem ci gorale rozlicznych chorób, które polskiego trapią włościanina. Gruzoły na szyi, które u nas są daleko rzadsze niż na wysokich górach, i Nostalgia (tęsknota za domem,) ieżeli w obce strony wędrować musi, są wszystkie słabości, którym podlega. Polska domowa febra, która iedno iest co szpitalna albo więzieniowa, nie spotyka go. Tak zwane erisipelas pustulosum (róża) dwa razy podczas lata widziałem w górach; naypierwey pokazał się na zwierzchnicy dłoni lub na przodzie ramienia pęcherzyk, który rozpalonym, pieniądzem wypiekano, a potem krępowano rękę, ażeby iak się obawiano złe do serca niedochodziło; u naywięcey chorych nastąpiła gangrena, a po niey smierć. Gdy zamiast tego okrutnego środka, inny bardzo prosty podałem nikt więcey z chorych nieumarł.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza