OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

niedziela, 9 września 2018

Z galicyjskich Gorlic. Cykl korespondencji prasowych z roku 1910 – część VII.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


Z galicyjskich Gorlic. Cykl korespondencji prasowych z roku 1910 – część VII.



Reprodukcja pocztówki z roku 1909. Zbiory prywatne autorów.

Gorlice, 13 maja. W sali Sokoła odbędzie się w niedzielę 15 b. m. o godz. 3 po południu, staraniem uniwersytetu ludowego wykład dr Kuźniara z Krakowa, „O komecie Halleya”.

Gorlice, 22 lipca. (Z nekrologii). Sokół tutejszy opłakuje nagłą śmierć swego długoletniego, zasłużonego naczelnika Juliusza Mijala. Ś. p. druh Mijal, przybywszy przed laty do Gorlic, jako nauczyciel ludowy, objął równocześnie miejsce naczelnika naszego Sokoła, i rozwinął na tym posterunku działalność tak owocną, iż gniazdo nasze z dumą zaliczyć się może do najruchliwszych i najliczniejsze drużyny ćwiczące posiadających gniazd trzeciego okręgu. Liczne popisy druhów i druhiń ćwiczących zarówno w miejscu i miastach okolicznych, jak i n zlotach okręgowych i krajowych, zjednały nam dzięki niestrudzonej i pełnej zapału i poświęcenia pracy ś.p. Mijala, niepodzielne uznanie – ostatni zaś występ naszej drużyny podczas zlotu grunwaldzkiego w Krakowie, był prawdziwym tryumfem ś.p. druha Mijala. Niestety, już w Krakowie groźna choroba serca, nie pozwoliła nieodżałowanemu druhowi na czynny udział w ćwiczeniach i pochodzie, a wróciwszy, tak ciężko zaniemógł, iż już dnia 21 b. nad ranem, nagły atak sercowy podciął i zwalił to młode, dzielne życie.

             Ś.p. Mijal liczył zaledwie lat 33, dobry pedagog, dobry Polak, dobry obywatel, kierowal się zawsze w życiu głosem serca i uczucia raczej, niż egoizmem, choćby nawet zdrowo pojętym. Była to miękka, prawdziwie słowiańska natura, w szlachetnem tego słowa pojęciu. A że miał serce dobre, przeto ustrzegł się od tak popularnych, a tak hałaśliwych u nas haseł dnia, hołdując niezmiennie hasłom postępowym, liberalnym. To też śmierć jego nagła wywołała serdeczny, niekłamany żal wszystkich bez różnicy stanu narodowości, wyznania, a za trumną zmarłego szło całe niemal miasto i okolica. Nad grobem przemówił prezes Sokoła dr Radomyski, liczne duchowieństwo i chór oddały ostatnią usługę koledze i druhowi.  

Gorlice, 18 września.
            W dniu 13 b.m. odbyło się w Sali Rady powiatowej w Gorlicach przy udziale około stu osób zebranie, zwołane za inicyatywą Wydziału powiatowego, którego celem było zadecydowanie o utworzeniu samoistnego T–wa okręgowego rolniczego w Gorlicach. Przebieg zebrania okazał ogromne zainteresowanie dla spraw rolnicy u ogółu mieszkańców powiatu, o czem świadczy stosunkowo znaczna ilość zgłoszonych członków Towarzystwa w liczbie 74. Jednomyślną uchwałą postanowiono utworzyć Towarzystwo, jednomyślnie uchwalono statut i zgodną wolą bez dyskusyi wybrano Wydział i Prezesa. Prezesem wybrany został poseł Długosz. Do wydziału weszli jako wiceprezesi ks. Stanisław Niepokój i Henryk Groblewski, jako członkowie, pp.: Wincenty Byszewski, ks. Władysław Kędra, Dr Kazimierz Sczaniecki, Franciszek Piecuch, Tomasz Cwiklik i ks. Michał Jurczakiewicz.
             Po ukonstytuowaniu się wydziału wysłuchali obecni wykładu Dra Rylskiego o spółkach mleczarskich. Prócz p. Rylskiego z zaproszonych osób obecni byli pp. E. Maarizio, delegat Komitetu Tow. Krakowskiego i p. Stanisław Ostaszewski, prezes okręgowego Towarzystwa rolniczego w Jaśle. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza