OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

poniedziałek, 30 listopada 2015

R. Reinfuss, Odradza się w Karpatach strój ludowy - artykuł prasowy z roku 1938.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.

Odradza się w Karpatach strój ludowy

Strój Pogórzan gorlickich, według nieznanej akwareli
Ksawerego Preka, ogłoszonej w Kalendarzu IKC. na r. 1938.
           Co najmniej od pół wieku pojawiają się na łamach czasopism i prac monograficznych biadania etnografów i miłośników ludowej kultury, ubolewających nad postępującą nieubłaganie zatratą strojów ludowych.
           Szła ta fala niwelująca kulturę ludową od zachodu, obejmując nawcześniej Poznańskie, późnie środkową Polskę i Krakowskie, a jedynie w górach i we wschodniej części kraju utrzymywała się stara tradycja. Podczas gdy na równinach już tylko staruszkowie ubierali się na święto w białe płótnianki i podniszczone sukmany, góral wciąż jeszcze ubierał się po staremu, jako że to „niehonor gaździe ceperskie szmaty nosić”.
          Z czasem jednak zachwiały się i te ostatnie bastjony tradycji, nadeszła wojna światowa, a po niej nowa fala kultury miejskiej, która tym razem już gór nie oszczędziła. Zaczęli chłopi zrzucać dawne stroje, zaczęły ginąć dawne obrzędy, pieśni i tańce, a góral ubrany w miejską marynarkę i białe spodnie z parzenicami, tańczący foxtrota przy dźwiękach sapiącego patefonu, był smutnym symbolem tego okresu przesilenia, jaki wówczas ludowa kultura przechodziła.
           Dziś zmieniło się wiele. Pod wpływem intensywnej działalności Związku Ziem Górskich, który od trzech lat dokłada wszelkich starań, mających na celu podtrzymanie w górach starej ludowej kultury, pod wpływem całego szeregu ludzi dobrej woli, udało się napowrót obudzić wśród górali zainteresowanie dla stroju ludowego. Nadszedł okres renesansu strojów ludowych w Karpatach. Starzy krawcy, którzy od lat już igły w ręku nie mieli, dziś szyją dawne gunie, portki, gurmany dla wiejskich chłopaków powracających do stroju swych ojców.
           Zdarzają się wypadki, że zainteresowanie strojem ludowym budzi się nawet tam, gdzie strój ludowy zaginął już oddawna. Pięknym  przykładem tego są np. Pogórzanie gorliccy, którzy nie mając już zupełnie w okolicy starego stroju ludowego, dzięki energji kierownika grupy p. Adama Wójcika, na postawie ostatnich strzępów, znalezionych po chatach, zdołali wiernie odtworzyć dawne swe stroje. Niestey jednak przy szyciu cuwy, t.j. białej sukmany z dużym kwadratowym kołnierzem spadającym na plecy, nie można było wykonać haftowanych ozdób, o których wspominali wprawdzie starzy gospodarze, ale żaden z nich szczegółów już nie pamiętał.
            I oto niespodziewanie przyszedł tu w pomoc Pogórzanom  Kalendarz I.K.C, który opublikował w roku 1938, pochodzący z przed stu lat cykl nieznanych dotąd akwarel Ksawerego Preka, dokumentarnie przedstawiających ówczesne stroje ludowe, a wśród nich grupę Pogórzan z pięknie wyszywaną cuwą na pierwszym planie.
           Mając gotowy wzór w znakomicie wykonanej barwnej planszy, uzupełnili Pogórzanie według niej hafty na swych cuwach i już na tegorocznym Zjeździe Górskim w Nowym Sączu mieliśmy sposobność podziwiać wspaniałą grupę gorlickich Pogórzan ubranych w śnieżnobiałe cuwy, na których zakwitły pracowicie wyszyte hafty wykonane na podstawie akwareli ogłoszonej w Kalendarzu I.K.C.
Kołnierz cuwy Pogórzan, odtworzony na podstawie powyższej akwareli.
           W związku z takim sukcesem Redakcji Kalendarza I.K.C. pozostaje wydanie w nowym Roczniku tegoż Kalendarza na r 1939 reszty akwarel Preka, w barwnych planszach. W wydaniu tem otrzymujemy prócz Pogórza typy strojów włościan z okolic Sędziszowa, Dynowa, Korczyny, Pilzna, Lwowa i Krakowa. Miejmy też nadzieję, że kiedyś w przyszłości nadejdzie kolej na akwaforty Kielisińskiego oraz stare fotografje Krugera, których udostępnienie szerokiemu ogółowi byłoby w obecnym okresie renesansu ludowego stroju bardzo pożądane.
          Dostarczenie odpowiedniej ilości wiernych ilustracyj strojów ludowych jest tem pilniejsze, że zachodzi obawa, aby zaznaczający się obecnie żywiołowy pęd do strojów ludowych, prowadzony często przez ludzi najlepszych chęci, ale nie orjentujących się należycie w materjale etnograficznym, nie zeszedł na manowce.
           A zdarzały się już wypadki sztucznego przenoszenia poszczególnych ozdób z jednej okolicy do drugiej, tworzenia jakichś fantastycznych dodatków, których nigdy w ludowym stroju nie było, i t.p.
          Ażeby zapobiec takiemu wypaczaniu ludowych strojów, została w ostatnich czasach staraniem Związku Ziem Górskich utworzona w Krakowie przy Muzeum Etnograficznem na Wawelu, poradnia w sprawach stroju ludowego, której celem jest bezinteresowne, gdyż jedynie za zwrotem kosztów korespondencji, udzielanie wszelkich informacyj, dotyczących wyglądu strojów regionalnych, ich kroju i ozdób. Na żądanie podaje poradnia również adresy rzemieślników, wykonujących stroje ludowe a nawet źródła zakupu niezbędnych materajłów i dodatków.
           Mimo, że od czasu uruchomienia poradni minął zaledwie miesiąc, udzieliła już ona kilkudziesięciu odpowiedzi na zapytania nadchodzące z całej Polski, co świadczy niewątpliwie o wielkiem zainteresowaniu społeczeństwa sprawami ludowej kultury. Jeżeli zaś nawrót do strojów ludowych jeszcze kilka lat będzie postępował w tem tempie co obecnie, doczekamy się chwili, kiedy całe Karpaty wystąpią w pięknej szacie ludowej.


Mgr. Reinfuss Roman. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza