Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Wstrząsający wypadek w Gorlicach.
Gorlice. 12. 4. (m) Ubiegłej nocy zdarzył się w
Gorlicach wstrząsający wypadek który pociągnął za sobą młode życie ludzkie.
17-letni Józef Proszowski z Tarnowa, pomocnik
kierowcy autobusu należącego do Jasielskiej Spółki Autobusowej, a kursującego
na linii Gorlice- Jasło- Tarnów, korzystając z nieobecności swego patrona
Stanisława Kopacza, chciał zaimponować swemu młodszemu, bo 16letniemu koledze
Mieczysławowi Lisowi z Tarnowa i w czasie postoju autobusu na rynku w Gorlicach,
urządził sobie nocną wycieczkę autobusową
z Gorlic do Glinika Mariampolskiego i z powrotem, popisując się przy tym
przed swym jedynym pasażerem brawurową jazdą, jaka się odbywała w ciemnościach
nocnych, bez światła, by w ten sposób ujść uwadze znajomych. W drodze
powrotnej, niedaleko Gorlic, napotkał młody pseudo kierowca na dorożkę konną,
również nie oświetloną, a nie mogąc już w ostatniej chwili ani zatrzymać wozu,
ani też dorożki wyminąć – będąc w pełnym biegu, uderzył w nią tak niefortunnie,
że młody dorożkarz, 29-letni Józef Potocki z Gorlic wskutek zderzenia wypadł z
dorożki na twardy gościniec, doznając pęknięcia czaszki, w następstwie czego,
po kilku minutach zmarł. Niedoszły szofer wraz ze swoim kolegą pasażerem,
zostali aresztowani i oddani do dyspozycji sądu okr. w Jaśle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz