OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Seria powodzi w gorlickim - rok 1934.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.



Seria powodzi w gorlickim
Pierwsze obliczenia szkód wyrządzonych przez powódź w powiecie gorlickim dają w sumie kwotę 5 miljonów złotych. Przedewszystkiem uległy zniszczeniu plony w polu wzdłuż rzeki Ropy  wszystkich potoków górskich. Wartkie prądy wody na olbrzymich przestrzeniach wraz z plonami, zmyły także uprawną ziemię, potworzyły głębokie wyrwy, a w wielu miejscach podmyły brzegi rzek i spowodowały oberwanie się ziemi.
Wszystkie drogi w powiecie zostały uszkodzone i poprzerywane. Rzeka Ropa zerwała mosty w Hańczowej, Wysowej, Ropie, Szymbarku, i 2 w Gorlicach. Rzeka Biała zerwała drewniane mosty na drodze powiatowej w Jankowej i Bobowej.
Wskutek zalania wodą duże szkody poniosły kopalnie ropy, rafinerje i inne zakłady przemysłowe w Ropicy Ruskiej, Sękowej, Gorlicach, Glinku Marjampolskim, Libuszy, Bieczu i Załawiu.
Wielka ilość drzewa zgromadzona obok tartaków w Ujściu Ruskiem, Ropie, Gorlicach, Ługu popłynęła z wodą.
Setki domów zostało uszkodzonych a kilkanaście uniesionych przez wodę. W Gorlicach powódź zniszczyła park miejski i miejską rzeźnię.
Kolonje letnie dzieci były pod czujną opieką.
Liczne kolonje letnie dzieci szkolnych i harcerzy znajdujące się na terenie powiatu gorlickiego były zabezpieczone przed powodzią i miały zapewnioną żywność, a to dzięki osobistemu zajęciu się tą sprawą powiatowego starosty p. Czachowskiego.
W powiecie gorlickim nie było ofiar w ludziach.
Dzięki nadzwyczajnej sprawności Powiatowego Komitetu Ratunkowego pod przewodnictwem starosty Witolda Czachowskiego przy współpracy wszystkich organizacyj społecznych  życie ludzkie podczas powodzi w całym powiecie było zabezpieczone. We wszystkich zagrożonych powodzią miejscowościach wczas przymusowo wysiedlono mieszkańców. Osobom odciętym przez rwące nurty rzek wszędzie posłano ratunek. Dowodem tego jest wysłanie wśród ciemności nocy pontonu z obsadą złożoną ze strażaków z Gorlic o Biecza, gdzie uratowano 15 osób od śmierci w zalanych domach.
Burmistrz Gorlic kontuzjowany.
W akcji ratunkowej w Gorlicach odznaczył się niezwykłą odwagą i dzielnością burmistrz miasta, p. Andrzej Kwasowski, który z narażeniem własnego życia, wpadając po szyję w wodę, dając innym przykład, pomagał przy wysiedlaniu dzieci i starców z zalanych wodą domów.

W pewnej chwili brnąc po pas w wodzie przez ulicę upadł i odniósł ranę kolana. Mimo to wytrwał bez snu przez 48 godzin na najbardziej zagrożonych punktach. Rada Miejska na zebraniu bezpośrednio po powodzi uchwaliła mu i złożyła podziękowanie i uznanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza