OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

piątek, 15 maja 2020

Warunki korzystnej eksploatacji nafty w Galicji - artykuł prasowy z roku 1877. Część II.


Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.








Warunki korzystnej eksploatacji nafty w Galicji. Część II.


Powszechnie sądzą u nas, że przedsiębiorstwa naftowe są niby loterią, na której albo zyskuje się niezmiernie wiele, albo traci się całą stawkę. Otóż  bywało tak dawniej. Lecz dziś jest to już – jak mówią Niemcy, ein überwundener Standpunkt. Mamy już dziś bowiem o tyle doświadczonych nafciarzy, którzy niemal z matematyczną pewnością wywróżą każdemu przedsiębiorstwu , czy uda się, lub zrobi fiasko, gdyż o tyle już postąpiła znajomość terenu naftodajnego, o tyle wydoskonaloną jest organizacja tego rodzaju przedsiębiorstw, że kopanie nafty może być loterją – ale tylko dla nowicjuszów. „Mądry Polak po szkodzie”, mówi przysłowie. Otóż tylu już przedsiębiorców zapłaciło frycowe przy kopaniu nafty, że mamy już teraz wielu takich Polaków, którzy doskonale na tem się rozumieją, jakim sposobem można małemi środkami, olbrzymie robić fortuny na nafcie
Biorąc specjalnie okolicę Gorlic, znaleziono już tam naftę w szeregu wsi leżących jedna tuż koło drugiej – jak wyżej wspomniałem, na kilkomilowej przestrzeni. Istniejące dotychczas kopalnie przyniosły już miliony swoim właścicielom, lecz powierzchowny rzut oka na ten region naftowy przekonuje, że to, co tam dotąd zrobiono, nawet tysiącznej części bogactwa tej krainy nie wyczerpuje. Największa z tamtejszych kopalni, na której dwadzieścia kilka spółek kopie, nieobejmuje nawet kilku morgów zapełnionego studniami gruntu – a do eksploatacji przydatne całe mile kwadratowe leżą dotychczas nietknięte! Dotychczasowi przedsiębiorcy pozakupywali już najlepsze tereny, ale dużo, dużo  potrzeba będzie pieniędzy i pracy, ażeby wszystkie te grunta wyeksploatować. Ich właściciele mają pozamykane miliardowe skarby w kasach skalistych. Te skarby są ta, bezpieczne niewątpliwie – gdyż nie tylko komukolwiek innemu, ale nawet i właścicielom samym trochę trudniej do nich  dostać się, niżby sobie tego życzyć mogli.
Doświadczenie uczy, że tam w Gorlickiem zaledwie jedna lub dwie studnie na dziesięć nie udają się. Więc im większym kapitałem rozporządza jakaś spółka eksploatacyjna, tem mniejsze ryzyko. Potraciły te spółki, które złożone będąc z wielkiej liczby Spólników, przecież jeszcze nie rozporządzały wielkiemi pieniędzmi. Takie przedsiębiorstwa rzeczywiście zasługują na nazwę spółek loteryjnych, bo jeżeli traf zdarzył, że źle im poszło z jedną albo dwoma studniami, to przepadł cały ich mozolnie zebrany kapitał zakładowy. Zdarzają się jednak i takie studnie, które przyniosły swoim właścicielom po kilkadziesiąt albo i kilkaset tysięcy zł. w.a. W regule potrzeba przy zakładaniu spółki naftowej wciągnąć w rachubę następujące okoliczności:
1. że kapitał zakładowy zacznie rentować się dopiero po upływie czasu dwóch do czterech lat;
2. że na jedną studnię potrzeba mieć w zapasie kapitał wynoszący 6– 8000 zł;
3. że kapitał spółkowy powinien wystarczyć na równoczesne otwarcie znaczniejszej liczby studni, ażeby ryzyko było jak najbardziej rozdrobnione;
4. że, co najważniejsza, kierownictwo przedsiębiorstwa powinno być oddane osobistości obznajomionej z miejscowemi warunkami eksploatacji nafty, gdyż bardzo kosztowne doświadczenia, czynione z teoretycznie wykształconymi inżynierami górnictwa, doprowadziły do strat wielkich.
Takie to są „złote reguły”, jakie podają najznakomitsi i najbardziej doświadczeni nasi nafciarze co do warunków prawdziwie korzystnej i nieryzykowanej eksploatacji nafty – ja zaś relata ref ero.

Teofil Merunowicz   





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza