OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

wtorek, 18 listopada 2014

Relacja z pierwszego wejścia Rosjan do Jasła - 1915.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.


          Władze nasze opuściły Jasło 26 września. Został burmistrz na skutek deputacyi ludności, ażeby jej w tej ciężkiej chwili nie opuszczał. Zostało z nim kilku radnych. Miasto liczące 10.000 mieszkańców, było już prawie wyludnione, bo pozostało zaledwie 3. 000 osób, w czem starszych mężczyzn najwyżej 300, reszta kobiety, dzieci i niedorostki.
           Panika była straszna. Zakopywano lub zamurowywano pieniądze, kosztowności a nawet żywność po ogrodach i piwnicach, wystawiano w oknach obrazy świętych, odbywano pielgrzymki do kościołów, gdzie gromadzono się tłumnie i żarliwie modlono. Punktem kulminacyjnym było nabożeństwo w niedziele dnia 27 września bezpośrednio przed wtargnięciem Moskali. Wszyscy byli tak wzruszeni, że bez różnicy głośno płakali czując zbliżające się niebezpieczeństwo. Zaraz po nabożeństwie  pochowali się spiesznie po domach.
           Około godziny w pół do drugiej popołudniu tej samej niedzieli usłyszeliśmy pierwsze strzały. Przez miasto przeciągały patrole naszej armii w odwrocie a ucierając się ostrzeliwały z podziwu zgodną odwagą nacierającemu przemożnemu nieprzyjacielowi. Zaledwie nasi ustąpili, pojawiło się na rynku dwóch huzarów rosyjskich na koniach a za nimi znaczniejszy oddział huzarów z oficerem na czele. A potem przewalały się przez miasto oddziały za oddziałami sama konnica, huzarzy i ułani, bez końca.
            Oficer rosyjski stojący na czele jednego z wkraczających oddziałów wezwał któregoś z napotkanych mieszczan, ażeby natychmiast przywołał burmistrza. Burmistrz dr Bandrowski [ w rzeczywistości nazwisko burmistrza powinno brzmieć Baranowski – przyp. Red.] na wezwanie to stanął. Oficer zagadnął go: „Schprechen się deustsch” Burmistrz na to: „po niemiecku mówię, ale wolałbym mówić po polsku”. Na to zauważył ów oficer, że językiem polskim nie włada, poczem wezwał burmistrza po niemiecku, by ludność uspokoił, widząc popłoch i trwogę. Zarazem oznajmił że na pół godziny nadejdzie pułkownik, który wyda odpowiednie rozkazy i którego kazał oczekiwać burmistrzowi na rynku.
           Za pół godziny istotnie zjechał pułkownik otoczony świtą. Towarzyszył mu lekarz wojskowy, mówiący po polsku, który służył mu za tłumacza. Ów lekarz zapytał po polsku: Czy jest tu burmistrz lub kto z gminy? Na to burmistrz dr Bandrowski wystąpił z gromady, a towarzyszą mu w spełnieniu jego obowiązku obywatelskiego radni kanonik Kwieciński, adwokat dr Michnik, dyrektor szkoły wydziałowej żeńskiej Kaniowski, lekarz dr Waleryan Macudziński i rabin miejscowy Hersz Józef Rubin.
           Oficerowie zsiedli z koni a lekarz tłumacz, reprodukując wolę pułkownika, oświadczył burmistrzowi, że imieniem generała wojsk rosyjskich ogłasza zajęcie miasta Jasła przez wojska rosyjskie. Nakazał dalej zwierzchności gminnej dalsze urzędowanie, wezwał ludność do zachowania porządku i spokoju i do posłuchu, wydać się mającym rozkazom. Zakończył swoje oświadczenie tem, że całą odpowiedzialność za najściślejsze wykonanie wszystkich tych poleceń spada na burmistrza. Na żądanie burmistrza dr Bandrowskiego, dał pułkownik celem wypełnienia tych wszystkich poleceń pozwolenie na uzbrojenie policyi miejskiej, której odznaką miały być białe opaski na ramieniu.
            Słów powitania ani uroczystego przyjęcia ze strony reprezentacji miasta lub ludności żydowskiej nie było i być nie mogło. I reprezentacya  miasta i ludność przyjęli Moskali jako wielkie nieszczęście w popłochu i trwodze, bezbronni ulegając przemocy i wypełnili rozkazy, którym oprzeć się nie mogli i które trzeba było wykonywać w interesie miasta i ludności.
           Pułkownik rozkazał jeszcze dostarczyć do następnego dnia do godziny 10 400klg. Chleba, pewnej ilości soli i cukru i innych środków żywności, przyrzekając za wszystko zapłacić gotówką.
           W czasie tych scen na rynku przelecia,lo nad Głowani zatrwożonych mieszkańców 19 kul armatnich. Szły one od artyleryi rosyjskiej stojącej na górach Gorajowickich pod Jasłem, a były skierowane przeciw opuszczającemu Jasło pociągowi pancernemu oraz naszemu samolotowi, który na czas jeszcze zaopatrzył się w benzynę w rafineryi w Niegłowicach, po czem cało i bez szwanku uleciał.
          Ponieważ miasto było prawie zupełnie ogołocone ze środków żywności dostarczyło tylko z wielkim trudem, przeważnie drogą składek osób prywatnych, żądanych zapasów żywności, po które punktualnie o godzinie 10 dnia 25 września pułkownik rosyjski się zgłosił. Zapłacił za nie gotówką w walucie rosyjskiej, licząc rubel po 3 korony.
             Przez cały czas krótkiego na szczęście, panowania Moskali w Jaśle, ludność zachowywała się spokojnie, ale z nieufnością i niechęcią do najeźdźców. Tylko ukradkiem z za drzwi i z za okien przyglądali się ludzie, co się dzieje na mieście, a wychodził na ulicę tylko ten, kto musiał. Rozrzucane setkami proklamacyie wojsk rosyjskich do ludności polskiej, mieszczanie darlki zaraz i niszczyli.
            W mieście nie rozkwaterowali się Moskale z powodu panującej tam czerwonki, co było dla mieszczan wielką ulgą. Natomiast rozsiedli się i zagaspodarowali w magistracie, gdzie przez 4 dni pobytu urzędowało dwóch lub trzech oficerów. Na znak swego panowania zaraz następnego dnia po inwazyi zatknęli Moskale na budynku szkolnym koło ratusza wielką chorągiew o barwach państwowych rosyjskich.
            Nie obeszło się oczywista bez rabunków i grabieży ze strony żołdactwa. Było ich kilka wypadków, zwłaszcza rabunków zegarków. Podobno winni zostali na doniesienie poszkodowanych pociągnięci do odpowiedzialności.
          1 października wczesnym rankiem wycofali się Moskale z Jasła tak nieznacznie, że nikt z ludności tego nie zauważył. Spostrzeżono ucieczkę Moskali dopiero wtedy, gdy wkroczył patrol ułański austryacki około godziny 9 rano. Wkraczający patrol najoczywistszy dowód  powrotu naszych i wygnania Moskali przyjęła ludność entuzyastycznie. Okrzykom owacyi i uciechy nie było końca. Z tryumfem wśród tłumów ludności usunięto zaraz chorągiew rosyjską, ażeby zatrzeć w ten sposób  ostatni ślad panowania rosyjskiego.  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza