OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Operacja dukielsko-preszowska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Operacja dukielsko-preszowska. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 września 2014

Operacja dukielsko-preszowska - "czesko-słowackie Monte Cassino" na Podkarpaciu



Żołnierze radzieccy w drodze na pozycję ogniową
źródło: W.Szymczyk, Przez "Dolinę Śmierci" i Przełęcz Dukielską,
Rzeszów 1984.
              W wyniku prowadzonej przez armię radziecką operacji lwowsko-sandomierskiej latem 1944 r., wojska te znalazły się na Podkarpaciu i stanęły na północ od Krosna.  Dowódca 1 Frontu Ukraińskiego, marszałek Iwan Koniew, zamierzał dać wypocząć swoim żołnierzom po prowadzeniu kilkutygodniowych działań ofensywnych. Uzupełnienia były niezbędne, tak samo w ludziach, jak i w sprzęcie bojowym, a z kolei drogi zaopatrzenia nadmiernie wydłużone. Wszystko jednak zmieniło się dnia 29 sierpnia, kiedy to na Słowacji wybuchło powstanie skierowane przeciwko wojskom III Rzeszy i faszystowskim rządom ks. Jozefa Tiso, który od 1939 r. stał na czele marionetkowego rządu słowackiego.
            31 sierpnia ambasador emigracyjnego rządu Republiki Czechosłowackiej poprosił ZSRR o pomoc. Od 4 września trwały zrzuty zaopatrzenia na Słowacji, a wcześniej bo już 2 września marszałek Koniew przedstawił kwaterze głównej plan operacji, która miała umożliwić wojskom radzieckim wkroczenie na Słowację i pomoc powstańcom.
            W jego zamyśle uderzenie miała przeprowadzić lewoskrzydłowa 38. armia 1 Frontu Ukraińskiego, dowodzona przez generała pułkownika Kiryłła Moskalenkę i dodatkowo wzmocniona 1 Korpusem Czechosłowackim, 1 Korpusem kawalerii gwardii, 25 korpusem pancernym, 17 dywizją artylerii przełamania, dywizją artylerii przeciwlotniczej, dwiema samodzielnymi brygadami i pułkami katiusz, jednostkami saperskimi i innymi, jej działania miały być ponadto wspierane z powietrza przez cztery korpusy lotnicze. Przygotowujące się do uderzenia wojska ześrodkowano w rejonie: Przybówka, Odrzykoń, Mała Krasna, Lutcza, Bonarówka i Oparówka, a ich zadaniem było przełamać obronę nieprzyjaciela na odcinku Niepla- Odrzykoń i dalej nacierać w stronę Potoku, Dukli, Tylawy, Barwinka, a później już na Słowacji, w kierunku Preszowa. W tym samym czasie z kierunku Sanoka na Komańczę miała przejść do natarcia 1 Armia gwardii 4 Frontu Ukraińskiego.
             Operacja ta miała zakończyć się wkroczeniem do Preszowa w pięć dni po jej rozpoczęciu.

 Rozpoczęcie działań

Pomnik na wzgórzu Franków,
źródło: W.Szymczyk, Przez "Dolinę Śmierci" i Przełęcz Dukielską,
Rzeszów 1984.
                Działania rozpoczęły się 8 września od zmasowanego ataku artylerii oraz lotnictwa na pozycje niemieckie w okolicach Krosna. Miało to miejsce o godzinie 6:40 czasu moskiewskiego tj. o 4:40 czasu środkowo-europejskiego. O godzinie 6:45 czasu miejscowego artyleria przeniosła ogień w głąb pozycji nieprzyjaciela, a do natarcia ruszyła piechota. Niemcy oszołomieni potężnym przygotowaniem artyleryjskim, poczęli wycofywać się z pierwszej linii obrony, zostawiając tylko nieliczne grupki osłonowe, które szybko ustępowały wrogowi. Pomimo to natarcie jednak nie posuwało się tak szybko jak planowało dowództwo. Nie zdobyto tego dnia Krosna, co zmusiło atakujących do obchodzenia miasta wąskimi górskimi drogami. Te z kolei szybko się zakorkowały, przez co nie udało się jak planowano rzucić do boju wojsk następnych rzutów. Zdobyto za to takie wsie jak: Przybówka, Brzezówka, Jedlicze, Zręcin. Krosno ostatecznie udało się zdobyć dopiero 11 września, w tym też czasie część oddziałów sowieckich osiągnęła po walkach drogę Nowy Żmigród-Dukla i przedarło się aż w okolicę Krempnej. W tym samym dniu 11 września, toczyły się  bardzo krwawe  i zacięte walki o górujące nad okolicą Dukli wzgórze 534 zwane Franków. Wielokrotnie przechodziło ono z rąk do rąk, a 12 września Niemcy pięć razy próbowali go bezskutecznie odbić. Dużą rolę w walkach o to strategiczne wzgórze odegrał korpus czechosłowacki, ponosząc przy tym duże straty.

 Bitwa pancerna w "dolinie Śmierci"

               Niemcy, ochłonąwszy z pierwszego zaskoczenia zaczęli podciągać posiłki, w tym m.in. dwie dywizje pancerne, które niezwłocznie przystąpiły do kontrataku od zachodu, próbując odzyskać kontrolę nad kluczową drogą. Wtedy też w rejonie Łysej Góry, wsi Iwla i Głojsce w Dolinie Iwełki, określonej od tego czasu ponurą nazwą Dolina Śmierci, doszło do zaciętej  bitwy spotkaniowej między dywizjami pancernymi. Krwawe walki rozpoczynają kilkudniowe, ciężkie boje. Zarówno czołgi sowieckie jak i hitlerowskie atakują raz po raz , jednak front po chwilowych drobnych przesunięciach o kilometr lub dwa, nawet kilka razy dziennie, zasadniczo nie zmienia się. Wraki czołgów i wozów pancernych usłały miejscowe pola i można tam było je zobaczyć jeszcze kilka lat po wojnie.

 Wyzwolenie Dukli i dalsze działania

Pomnik bitwy o przełęcz dukielską po słowackiej stronie
źródło: Wikipedia
               14 września Niemcy ostatecznie opanowują newralgiczny fragment szosy Nowy Żmigród- Dukla, łatając w ten sposób wyłom i zamykając w okrążeniu oddziały radzieckie walczące w okolicach Krempnej, które od tej pory zostały bez dróg zaopatrzenia, próbując przedzierać się w kierunku Tylawy, gdzie ostatecznie udaje się im połączyć z resztą sił 25-26 września.
               15 września marszałek Koniew decyduje się przenieś ciężar natarcia pod Rymanów, jeszcze tego samego dnia wyzwalając to miasto. Wskutek niezadowalającego tempa natarcia następnego dnia próbuje przerwać front jeszcze bardziej na wschód, oraz jednocześnie wzmacnia, wciąż walczące pod Duklą oddziały. Dzięki temu ostatecznie 20 września udaje się zająć ruiny Dukli. Następnie nadal nacierano w stronę granicy słowackiej. 23 września Niemcy zmuszeni byli wycofać się z Tylawy, jednak szybko organizując obronę na wzgórzach na południe od tej miejscowości, nie pozwolili tego dnia dotrzeć nacierającym do granicy polsko-słowackiej.
                25 września Sowieci i Czechosłowacy przeszli na całej linii do obrony w celu przegrupowania swoich sił przed planowanym kolejnym uderzeniem w stronę granicy słowackiej, co stało się ostatniego dnia września. Zacięte boje trwały przez kilka dni, a 6 października Niemcy opuszczają Przełęcz Dukielską w obawie przed okrążeniem. Ciężkie boje na terenie Słowacji wojska radzieckie i I korpus czechosłowacki toczyły do 28 października, a walki o charakterze lokalnym trwały jeszcze i w listopadzie. Ostatecznie Niemcy wycofali się na nową linię obrony za rzekę Ondavę, gdyż z prawego skrzydła od Zakarpacia znów groziło im odcięcie. Tutaj front zatrzymał się aż do styczniowej ofensywy armii radzieckiej. Podstawowy cel operacji dukielsko-preszowskiej, jakim była pomoc powstańcom na Słowacji nie powiódł się. Powstanie w międzyczasie skapitulowało pod koniec października.


Podsumowanie

              Straty po obu stronach są ciężkie do oszacowania, według różnych źródeł straty sowieckie podaje się na od ok. 80 000 do nawet 130 000, ponadto korpus czechosłowacki stracił ok. 6 500 żołnierzy, a po drugiej stronie straty Niemiec i Węgier szacuje się od ok. 50 000 do ponad 70 000. Dzisiaj historycy sprzeczają się nad zasadnością tak dużych strat szczególnie po stronie radzieckiej. Pojawiają się głosy, iż operacja ta specjalnie była prowadzona dosyć mozolnie aby w zamyśle Stalina wykrwawić w jak największej mierze własną 38 armię, która w większości brała swoich rekrutów z zachodniej Ukrainy, które to ziemie Stalin uważał za „niepewne politycznie”, toteż oprócz otwarcia sobie drogi na Słowację, pozbycie się tzw. „elementu reakcyjnego”  mogło by być dla niego korzystne. Inni natomiast twierdzą, iż natarcie nie rozwijało się pomyślnie, głównie przez niekompetencję dowódców na szczeblu dywizji i korpusów oraz przez fakt, iż Niemcy zdążyli podciągnąć znaczne posiłki. Początkowo tego odcinka frontu strzegły tylko dwie dywizje niemieckie, ale do końca września ściągnięto tu z innych odcinków frontu około 42 000 żołnierzy,  w tym dwie dywizje pancerne: blisko 240 czołgów i dział pancernych. Siły te stanowiły ok. 40% wszystkich sił hitlerowskich walczących przed 1 Frontem Ukraińskim od Sanoka po Zawichost.
           Niezależnie od tego spotkaniowa bitwa pancerna w okolicach Iwli i Głojsc była jedną z większych tego typu na ziemiach polskich podczas II wojny światowej.


"Czecho-słowackie Monte Cassino"


              Operacja dukielsko-preszowska odegrała też niebagatelną rolę w historii naszych południowych sąsiadów: Czechów i Słowaków. Męstwo i ofiara I Korpusu Czechosłowackiego oraz chęć niesienia przez tych żołnierzy pomocy walczącym powstańcom słowackim, pomimo wszystkich uwarunkowań politycznych spowodowała, iż wydarzenie to zapisało się w tradycji tych narodów niezwykle chwalebnie i ma dla nich niemal takie znaczenie symboliczne, jak dla nas Polaków walki II Korpusu Polskiego o Monte Cassino, a pamiątki po tych wydarzeniach po dziś dzień rozsiane są po północnej Słowacji.






  


I o Dukli podnoszącej się ze zniszczeń w Polskiej Kronice Filmowej z 1946 r. Materiał zaczyna się w czasie 5:12






Zostań Patronem Z Pogranicza