Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
(INF.WŁ.). Niezwykłe zdarzenie przytrafiło się Antoniemu G., mieszkańcowi wsi Cieklin w woj. krośnieńskim. Wracał furmanką do domu i w pewnym momencie spostrzegł - jak spod warstwy śniegu wyłania się sporych rozmiarów kretowisko. Zatrzymał wóz i chciał przyjrzeć się wychodzącemu na śnieg zwierzęciu. Obserwując ruszającą się ziemię spostrzegł, że na samym szczycie kopczyka leży kilka drobniutkich monet...
Monety, wielkości naszych pięcio- i dwudziestogroszówek okazały się pochodzić z końca osiemnastego stulecia i bite były w Austrii. W przeszłości na miejscu, znaleziska stał dwór, który popadł w ruinę jeszcze przed wojną.
Mieszkańcy Cieklina rozkopali dokładnie okolicę kretowiska w nadziei na znalezienie skarbu. Niestety, poza mieszkańcem podziemnych korytarzy nie znaleziono już nic więcej. (zyg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz