Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Wypadki z bronią w Lisowie
Lisów, w Jasielskiem. Chciałem opisać dla przestrogi chłopcom, jakie nieszczęścia zdarzyły się u nas z powodu strzelaniny między małoletnimi chłopcami. 15-letni Jaś Sokolowczyk poszedł w jedną niedzielę w maju z karabinem ku rzecze, jak twierdzą, żeby głuszyć ryby. Poszło z nim dwóch Czocharczyków i inni. Sokołowczyk miał strzelać w ryby, tymczasem karabin nie wypalił. Chłopcy obstąpili go, gdy naraz nabój trzasnął i trafił 10-letniego Czocharczyka w płuca. I zmarł chłopczyna w siódmym dniu w strasznych boleściach. Później znów dwaj małoletni bracia nabili pistolet prochem i podobno siekanem żelazem. Pistolet wypalił i jednemu z malców strzaskał kolano. Wije się teraz malec na łożu boleści. Antoni Janiga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz